@MarianoaItaliano: Ja też zacząłem mówić w Ukrainie i stało się już naturalne po dwóch tygodniach powtarzania. Ale zawsze na Ukrainie mówiłem i brzmiało to lepiej - jakiś romantyzm z Ogniem i Mieczem się wtedy przypomina.
poprawiając Polaków jeśli użyli "na". Jeśli się miało kontakty z ludźmi z Ukrainy, większe niż typowy robotnik z magazynu (pracownicy intelektualni, studenci, biznesmeni) to wszyscy prawie używali "w Ukrainie" bo tradycyjna konstrukcja była odbierana jako wyraz braku szacunku. I to było powszechne jeśli się miało kontakty z Ukraińcami.
@p0lybius: A ja znam Ukraińców, którzy mieli na to wysrane i sami używali wyrażenia "na Ukrainie". No ale jak widać jak w
Napisałem że takie konstrukcje językowe występowały dawno i się z nimi spotykałem, a wykopki się zesrały ze nie broniłem chwały języka i nie zwracałem uwagi, żebym wyjaśniał czemu ktos tego nie lubi, czy to poprawne czy błędne i piszą mi wywody z historii powszechnej Ukrainy i Polski.
A co ja mam do tego, pisałem że tak się czasami mówiło i tyle, nie spamujcie
@MarianoaItaliano: Z drugiej strony powiadamy: wybieram się "na Antarktydę", a nie "do Antaktydy". Jeśli mam rację, to Miodek odleciał z tą ideą bliskości bądź swojskości. ( ͡°͜ʖ͡°) Być może jednak jej nie mam, ale jeśli wyjątków jest więcej, to mógł wspomnieć, by nieporozumień uniknąć.
@MarianoaItaliano: I o to chodzi... nie zmienia to faktu, że drażnią mnie osoby, które poprawiają kogoś, kto pisze "na Ukrainie". Chcesz to pisz "w Ukrainie" ale nie poprawiaj innych.
@biliard Czasami jest też tak, że jak słyszy się to samo zdanie, w którym różni się taki "detal" o którym we wpisie jest mowa, to gdzieś tam z tyłu głowy świta myśl, że "coś tu nie pasuje", bo brzmi to mniej... nie wiem... płynnie? Mniej melodyjnie? Mniej składnie? Bardziej twardo, bardziej sztucznie, wręcz topornie, a z pewnością mniej naturalnie. Ja przynajmniej tak mam.
Analogicznie z poprawnym pisaniem. Teraz już pal licho,
@MarianoaItaliano: Pan profesor jak zwykle z rigczem.
@p0lybius: A ja znam Ukraińców, którzy mieli na to wysrane i sami używali wyrażenia "na Ukrainie". No ale jak widać jak w
Napisałem że takie konstrukcje językowe występowały dawno i się z nimi spotykałem, a wykopki się zesrały ze nie broniłem chwały języka i nie zwracałem uwagi, żebym wyjaśniał czemu ktos tego nie lubi, czy to poprawne czy błędne i piszą mi wywody z historii powszechnej Ukrainy i Polski.
A co ja mam do tego, pisałem że tak się czasami mówiło i tyle, nie spamujcie
@p0lybius: Wolę być urażoną husarią, niż dawać sobie włazić obcokrajowcowi na głowę we własnym kraju xD
@daczka92: Jakie znacznie? W Portugalii, bo jest mała; na Ukrainie bo jest duża?
@Ravenek: Tak, jest to kalka, i dlatego staram się jej unikać. Wystarczy już że wymknie mi się "dziecięcy sad" albo "rakietowy udar".
Kłamstwo. Od kilku lat się o tym mówi.
Być może jednak jej nie mam, ale jeśli wyjątków jest więcej, to mógł wspomnieć, by nieporozumień uniknąć.
źródło: comment_1646940105dPhzTKYaJW8zh6IjJ5Diyz.jpg
PobierzCzasami jest też tak, że jak słyszy się to samo zdanie, w którym różni się taki "detal" o którym we wpisie jest mowa, to gdzieś tam z tyłu głowy świta myśl, że "coś tu nie pasuje", bo brzmi to mniej... nie wiem... płynnie? Mniej melodyjnie? Mniej składnie? Bardziej twardo, bardziej sztucznie, wręcz topornie, a z pewnością mniej naturalnie. Ja przynajmniej tak mam.
Analogicznie z poprawnym pisaniem. Teraz już pal licho,