miałem złudna nadzieję, że ktoś dokona choćby podstawowej analizy sytuacji dziecka które ma się urodzić. Natalisci natomiast odnosili się wylacze do swojej sytuacji - mianowicie czy posiadanie dziecka im w czymś pomoże.
Słynne stwierdzenie natalistow: "posiadanie dziecka to indywidualna sprawa rodziców" można przełożyć w ten sposób że uderzenie kogoś łomem w głowę to też jest indywidualna decyzja uderzającego i nikomu nic do tego.
Ogólnie nikt na tej planecie poza antynatalistami nie przejmuje się losem dzieci - one mają spełnić określone funkcje w maszynce do mielenia mięsa i tyle
@galek: Wiesz co, ja mam plan taki: urodzic plus minus 3 dzieci i dac im wszystko czego potrzebuja by wyrosnac na dobrych, inteligentnych i szczesliwych ludzi. Niech kazde z nich ma srednio 2 dzieci i zrobi z nimi to samo. Efekt? Kilkadziesiat lat i mamy zwielokrotniona ilosc dobrych ludzi.
Zreszta jak zapytasz ludzi czy woleliby sie nigdy nie narodzic to jednak wiekszosc powie ze zycie potrafi byc calkiem fajne.
@galek: i pośród tych wszystkich działań, które podejmujesz z uwagi na przejmowanie się losem dziećmi, znajdujesz jeszcze czas na pisanie na wykopie? Podziwiam!
@galek: ale ja dokładnie o to pytam a ty unikasz prostej odpowiedzi na proste pytanie.
Strzelam że Twoi rodzice decydując się na ciebie też żyli w niestabilnych czasach.
1. Czy masz więc do nich żal o to, że 'skazali cię na cierpienie'? 2. Czy wolałbyś się nie urodzić mając teraz widmo wojny? 3. Czy wszystko pozytywne co przeżyłeś lub przezyc możesz jest nieważne przez to że może będzie konflikt lub nie?
"Słynne stwierdzenie natalistow: "posiadanie dziecka to indywidualna sprawa rodziców" można przełożyć w ten sposób że uderzenie kogoś łomem w głowę to też jest indywidualna decyzja uderzającego i nikomu nic do tego."
ee what?
Ze zrozumieniem czego masz problem? To oczywiste, że jedno i drugie jest związane z pewnym krzywdzeniem. Sprzeciwianie się tylko jednemu jest niekonsekwentne i nielogiczne.
Idąc Twoim tokiem rozumowania ludzie powinni przestać sprowadzać dzieci na świat jeszcze pewnie
@Hugolina: Tylko o dzieci trzeba zadbać jeszcze przed zapłodnieniem, dobrym odżywianiem matki przynajmniej rok i dopiero potem się starać i nadal dobrze się odżywiać + suplementy np. kwas foliowy. Dobre odżywianie jest tak naprawdę sukcesem na stworzenie zdrowego potomka. Polecam poczytać o epigenetyce, bardzo ciekawy temat :) a potem jak się urodzi to wiadomo wychować mądrze, ale też wiesz, nigdy nie masz pewności czy Twoje dzieci zachowają się równie rozsądnie jak
@galek: a dlaczego nie? Przeżyłem masę świetnych przygód, poznałem wartosciowyxh ludzi, spełniłem się zawodowo. I tak, mam rodzinę która mi przynosi ogromną radość i jesteśmy szczęśliwi.
Nawet jakby miała walnąć atomówka za miesiąc to nikt i tego nie odbierze. Ale oczywiście nic takiego miejsca mieć nie będzie. Ani wojna jądrowa ani zwykła w pl
https://www.wykop.pl/wpis/64228561
miałem złudna nadzieję, że ktoś dokona choćby podstawowej analizy sytuacji dziecka które ma się urodzić. Natalisci natomiast odnosili się wylacze do swojej sytuacji - mianowicie czy posiadanie dziecka im w czymś pomoże.
Słynne stwierdzenie natalistow: "posiadanie dziecka to indywidualna sprawa rodziców" można przełożyć w ten sposób że uderzenie kogoś łomem w głowę to też jest indywidualna decyzja uderzającego i nikomu nic do tego.
Ogólnie nikt na tej planecie poza antynatalistami nie przejmuje się losem dzieci - one mają spełnić określone funkcje w maszynce do mielenia mięsa i tyle
#antynatalizm #dzieci #filozofia #wojna #ukraina
Zreszta jak zapytasz ludzi czy woleliby sie nigdy nie narodzic to jednak wiekszosc powie ze zycie potrafi byc calkiem fajne.
Strzelam że Twoi rodzice decydując się na ciebie też żyli w niestabilnych czasach.
1. Czy masz więc do nich żal o to, że 'skazali cię na cierpienie'?
2. Czy wolałbyś się nie urodzić mając teraz widmo wojny?
3. Czy wszystko pozytywne co przeżyłeś lub przezyc możesz jest nieważne przez to że może będzie konflikt lub nie?
Ze zrozumieniem czego masz problem? To oczywiste, że jedno i drugie jest związane z pewnym krzywdzeniem. Sprzeciwianie się tylko jednemu jest niekonsekwentne i nielogiczne.
Komentarz usunięty przez autora
Róbcie dalej fikolki, ja spadam bo sensu w tym nie widzę.
Nawet jakby miała walnąć atomówka za miesiąc to nikt i tego nie odbierze. Ale oczywiście nic takiego miejsca mieć nie będzie. Ani wojna jądrowa ani zwykła w pl
wszyscy mówili że nic nie będzie.
Prawda jest taka że gow%$ wiesz co będzie.. wojna może wybuchnąć i wszystko Ci odebrać