Wpis z mikrobloga

Byłem w związku z dziewczyną z Tindera generalnie po czasie sam nie wiem kto bardzo mocno #!$%@?ł..

Na pierwsze spotkanie spotkaliśmy się w Kawiarnii, potem poszliśmy do mnie. Rozmowa bardzo mocno się kleiła/ oglądaliśmy filmy/ graliśmy w gry bo okazało się że dziewczyna też lubi pograć. Na drugim spotkaniu bardzo mocno #!$%@?łem bo gdy graliśmy i się przytulaliśmy to w pewnym momencie się całowaliśmy. Potem wszystko było ok, dziewczyna poszła do domu i zaczęła mnie ignorować. Po całym dniu dostałem informację że ona chciałaby żeby było coś z tego poważnego i nie chcę za szybko ze wszystkim zaczynać by się szybko nie skończyło. Potem spotykaliśmy się dalej/ coraz częstsze spokania/ czułości wszystko układało się idealnie, spotkania ze znajomymi i gdy było w pewnym momencie cudownie zaczęliśmy być parą to... Zaczęło się psuć. Umawialiśmy się na przeróżne głupoty które były dla mnie pierdołą ale były ważne. Dla mnie najważniejsze w związku by móc zaufać a tutaj była ciągła zmiana zdań

-Wyjdzie fajna impreza z naszymi znajomymi? Powiedziała mi że porozmawiamy wtedy czy zostanie u mnie na noc. Po całej imprezie dowiedziałem się że jednak nie ma szans by została. Nie mogła o tym w żaden sposób ze mną porozmawiać..
-Prosiłem bo ona ponoć nie przywiązywała do tego wagi by usunęła zdjęcia ze swoim byłym na fb na których jest oznaczona. Parę razy się o to pokłóciliśmy i obiecała że to usunie potem nagle miała to gdzieś
-Umawianie się na cokolwiek? Dziewczyna w każdej chwili mogła zmienić zdanie, zmieniała plany pół godziny przed, ciągle jej coś wyskakiwało i dochodziło do tego że spotykaliśmy się raz w tygodniu gdy zaczęliśmy być parą bo wiecznie jej coś wypadało..

Dodatkowo wyszła kolejna rzecz o którą każdy znajomy ma do mnie pretensje. Dziewczyna miała jak mi powiedziała problemy z depresją, poszła do psychiatry który przepisał jej psychotropy i zaczęła je brać Żyła trybem życia gdy narzucała sobie jak najwięcej na głowę, spanie po kilka godzin i jeżdżenie na energetykach przez cały dzień więc obstawiam że gospodarka hormonalna zaczęła siadać. Byłem mega przeciwko bo nieraz widziałem jak psychotropy robią z ludzi warzywa i bałem się że skoro nie chcę znaleźć przyczyny tej depresji, wkręciła sobie do głowy że tylko chemia jej pomoże to za jakiś czas słabsza przestanie działać i.. Wejdzie na coś mocniejszego.Psycholog był dla niej nikim bo jak powiedziała "Co jej da psycholog? Tylko ze mną porozmawia i tyle"

Po jakimś czasie zaczęły się kłótnie i ... obojętność która mnie dosłownie zniszczyła mnie psychicznie. Generalnie dziewczyna podchodziła z taką obojętnością do mnie że zaczęło to mnie dobijać. Kłócimy się o pierdoły? Mówię wprost że ją kocham że chciałbym się pogodzić to wyskakiwała z tekstami że nie potrafi tego powiedzieć gdy jest na mnie zła.. Próbowałem do niej przyjechać parę razy byleby tylko porozmawiać na żywo i wszystko wyjaśnić ale nie miała dla mnie czasu...

Wkońcu za namową znajomych olałem ją też przez 3 dni, myślałem że jakąś zawalczy oczywiście nic z tego potem gdy się odezwałem to sama stwierdziła że wie że ja dla niej mam zawszę czas więc wiedziała że to było jakieś na pokaz. Spotkaliśmy się w ten poniedziałek na rozmowę, ja powiedziałem jak to widzę ona ze swojej strony. Wytłumaczyła mi że nie była gotowa na zostanie u mnie na noc i dlatego odmówiła. Jeśli chodzi o zdjęcia byłego to włączyła się jej czerwona lampka że skoro teraz jej każe zrobić coś takiego to za jakiś czas będę kazał jej usunąć byłe zdjęcia z wakacji, wyrzucić przedmioty które ma od niego i dlatego tego nie zrobiła... Po wszystkim kazała dać nam przerwę co mnie załamało.. dalej miała nasze zdjęcie na tapecie ale stwierdziła że musimy dać sobie czas, że dalej mnie kocha ale musimy dać sobie czas.

Wróciliśmy do domu, zaczęliśmy pisać ja się załamałem i zacząłem jej pisać że bardzo mocno ją kocham/ mega mocno mi zależy/że to rozstanie mnie boli i wyskoczyła do mnie z tekstem "Jak cię to boli to od razu możemy to zakończyć" Wtedy nie wytrzymałem już psychicznie ciągłego wchodzenia na głowę i powiedziałem że mam dość... że mnie to przerasta i ciągle czuje się szmacony w tym związku. Dziewczyna zareagowała że chyba teraz sam widzę jaka jest nasza przyszłość i pousuwała nasze pseudonimy z fb z konwersacji...

Po rozstaniu bardzo mocno #!$%@?łem,na następny dzień napisała do mnie jej przyjaciółka że #!$%@?łem cyrk, jej mega mocno zależało a to ja jestem toksyczny.....

Generalnie z perspektywy czasu widzę że :
A)Narzucałem mega mega tempo w tym związku
B)Dziewczyna chciała luźniejszej relacji a ja zacząłem się zachowywać tak gdybyśmy byli w związku od lat...
C)Widząc że nie mam wpływu na jej zdanie zacząłem dalej drążyć pewne tematy..

We wtorek próbowałem podejść do niej pod pracę spytałem się czy mogę to tylko mnie zwyzywała i powiedziała że nic już z tego nie będzie bo jestem niedojrzały. Załamałem się i w czwartek na siłe kupiłem bukiet kwiatów przyszedłem pod nią pod pracę by ją przeprosić, przyjęła może pod presją żebym poszedł i dostałem wiadomości że nic z tego nie będzie że jestem psychiczny.. Dziś do teraz się załamuję ...

Generalnie ciągle sobie coś zarzucam. Wmawiam sobie że to ja #!$%@?łem narzucając tempo, że to ja #!$%@?łem bo jak mówiła dopiero od marca będzie miała trochę więcej czasu i to ja #!$%@?łem bo ja się wkręciłem że z tego będzie coś mega ważnego(,). Ciężko mi się teraz żyję ,od paru dni chodzę przybity bo mnie to po prostu załamało i czuje że takiej dziewczyny już nie znajdę. Póki pierwszy raz nie powiedzieliśmy do siebie "kocham cię" to nasz związek był jak z bajki..

#depresja #zwiazki #zalesie #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #rozstanie
  • 7
  • Odpowiedz
@comamtuwpisac: nie zarzucaj sobie całej winy. Tylko w sobie widzisz złe zachowania, wszystko nie tak. A obiektywnie patrząc na to, co bapisaleś, to ona jest jebsną psycholką, która niewiele czego chce i stawia warunki nie do spełnienia. Ty zachowałeś się jak idealny facet. #!$%@? z nią. Tylko się nie załamuj, bo nie warto Twojego zdrowia chłopie.
  • Odpowiedz
@AnkieterPrzegrywu: Boje się bo początki były mega dziecinne ale piękne , bliżej mi już do 30ki niż do 18ki i wiem że kobiety w pewnym momencie pewnych zachowań nie lubią. Generalnie ciągle ale ciągłe słodzenie sobie + ciągłe okazywanie uczuć + przytulania. Wykłócanie się kto kogo kocha bardziej (Wiadomo że żartobliwie ) wspólne granie w gierki i oglądanie filmów i było cudownie... Gdy chodziła spać to mówiła mi jak mnie
  • Odpowiedz
@comamtuwpisac ogólnie to jak dwie strony czują chemię i chcą iść do łóżka to nie ma że jest za wcześnie czy coś, takie rzeczy przychodzą naturalnie i trzeba iść tym rytmem a nie planować kto kiedy może u kogoś zostać. Jeśli seks ma sprawić, że zainteresowanie odleci to tym bardziej po co zwlekać
  • Odpowiedz