Wpis z mikrobloga

@takjestembordo: właśnie zmienia. Konwencjonalnie Ruskie dostają po dupie, ale groźba zniszczenia Kijowa jednym nalotem może być zastraszająca.
Użycie abomby może całkowicie zmienić układ sił międzynarodowych, bo nie ma pewności, że NATO, które teraz wspiera Ukrainę będzie wciąż chciało się angażować w konflikt, w którym jedna strona użyła atomu. Przecież nikt nie będzie chciał wojny atomowej więc Putin może liczyć, że paradoksalnie bomba atomowa doprowadzi do wycofania zachodu, a nie zaognienia konfliktu.
@takjestembordo: 1. Tak, myślę, że NATO pozwoli, bo nie będzie miało nic do powiedzenia. Siły NATO nie trzymają nad Ukrainą parasola przeciwrakietowego (a można też zrzucic z samolotu). NATO może jedynie powiedzieć "wystrzelili" i to wszystko, a jak zrzucą z samolotu to nikt nawet nic nie powie.
I co wtedy NATO miałoby zrobić? Reagować zbrojnie? Tylko jak - konwencjonalnie czy atomem? Konwencjonalnie to trochę słabo atakowac wariata, co już użył atomu.