Wpis z mikrobloga

@Amatorro Kiedyś w pracy miałem podobnego śmieszka. Jak mu zwracałem uwagę, to zarzucał mi brak dystansu, bo śmiać się należy ze wszystkiego. Któregoś dnia jego matka dostala zawału czekając na autobus. Na szczęście przeżyła, ale było z nią ciężko. Trochę czasu minęło i znow zaczał stosować żarty typu Smoleńsk heheh to zagrałem kartą twoja stara na przystanku i pikawa nie rabotajet. Z jakiegos powodu się oburzył i zabrakło mu wtedy dystansu.

Także
@KubaSh: Ale nikt nie wyśmiewa tragedii i śmierci tych ludzi, tylko sam fakt tego co się stało i jak zostało to rozdmuchane przez kaczyńskiego i macierewicza. Masa ludzi wyśmiewa inne tragedie które dzieją się na świecie, no ale nie naszego smoleńska proszę nie ruszać.
@Pryshlyak: ja po prostu wyznaję zasadę że można się śmiać ze wszystkiego. Większość ludzi co tu się spina też pewnie pod nosem śmieje się z papaja czy wtc.
Jak na wykopie ktoś piszę coś o rodzicach to serio widzę że nie potrafi udowodnić swoich racji, tylko ugabuga rodzicom będzie przykro. Nie nie będzie im przykro bo to tylko żarty są i wyluzuj
@stefan_1971: w ogóle chłopie co to ma do rzeczy, nikt nie idzie do rodzin ofiar i nie śmieje im się w twarz że ich krewni nie żyją, tylko ludzie sobie cisną bekę że samolot się w brzozy rozbił. Nie widzisz w tym żadnej rożnicy. To tak jak mówienie że ktoś robi magika albo żarty że hitler nie wiedział o holokauście. Jesteś pewnien że ani razu się nie zaśmiałeś pod nosem?