Wpis z mikrobloga

@Minieri: musisz być silny! Od 2018 na raka zmarł mój tata, rok później żona… w tym samym czasie zachorowała moja mama. Mamie po chemiach i naświetlaniach udało się z tego wyjsc. Życie jest nieprzewidywalne… trzymaj się i wspieraj mamę!
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Minieri: trzymam kciuki. Moja ciocia miała chemię w późno rozpoznanym raku i z tego wyszła. Już minęło 8-9 lat jak jest zdrowa.

Będzie dobrze.
@Minieri ziomeczku, mój ojciec też był w podobnej sytuacji, ponad rok codziennie mu pomagałem żeby się nie przemęczał, do tego dietę odpowiednią z nim trzymałem żeby jadł odpowiednią ilość kalorii i przyswajał odpowiednie mikroskładniki i nie unikał posiłków. W tym roku mija 3 rok ja skończył chemię i radioterapię, wybieramy się za 3 tygodnie na 7 dyniowy wyjazd na narty, bo to nasza pasja. Mam nadzieję że za trzy lata zawołasz na
Złośliwy macicy, naciekający na nerki.


@Minieri: Mój teściu miał złośliwy jelita, z naciekami na obszary kręgosłupa. jakieś 9 miesięcy brał chemię i mega mu pomogło, później operacja i jest zdrowy jak ryba, póki co zero nawrotów. Twojej mamie też tego życzę. A i nic nie wymiotował, a brał podwójną chemię bo "zwykłą" plus celowaną akurat na ten jego nowotwór, więc nie ma reguły. Może warto spytać lekarza, czy twoja mama mogłaby
  • 0
@Minieri Moja teściowa w trakcie przyjmowania chemioterapii używała olejków cbd, które pomagały jej powstrzymywać wymioty w trakcie jedzenia. Było widać poprawę, bo zaczęła je stosować dopiero po jakimś czasie. Po samej operacji usunięcia guza dostała z polecenia lekarza, który ją prowadził - jakieś wysokobiałkowe produkty do jedzenia - kupowałem w aptece pamietam. Możliwe, że było to w proszku - nie pamietam nazwy niestety. Do tego już po skończeniu chemii zmieniła styl życia-
Nutridrinki są dobre jak już jest chemia i brak apetytu, jak chory nie może patrzeć na jedzenie to ten drink zapewnia kalorie, ale przed raczej nie. To sam cukier, tak jak mówisz. Przechodziłam z bliskimi tę ścieżkę dwukrotnie i to był ratunek na brak apetytu i podtrzymanie organizmu
@Minieri: znam ten ból, moja mama też bardzo przypadkowo dowiedziała się, że ma chłoniaka... Dzielnie walczyła, ocierając się o śmierć. Wiesz co mojej mamie najbardziej pomogło? Wiara, że to się po prostu uda, brak zwątpienia i... modlitwa (mimo, że nie była przesadnie praktykująca). Z perspektywy czasu mama uważa, że to właśnie nastawienie odgrywa największą rolę w walce z rakiem. W remisji była tak długo, że była prawdziwym studiom przypadku, przykładem dla