Wpis z mikrobloga

Współczuje znajomym mającym dzieci. Z tego co widzę i słyszę ich dzieci ciagle są chore, musza chodzić na l4 na dziecko albo jak kto może to na pracę zdalną, która przy chorym dziecku nie jest niczym przyjemnym. Przed praca zaprowadzanie dziecka (o ile jest zdrowe) do żłoba/ przedszkola a później po pracy jeżdżenie po lekarzach… na dodatek kumpela pracująca w żłobku opowiada, ze właśnie panuje u nich wszawica. Im jestem starsza, tym bardziej nie potrafię dostrzec plusów w posiadaniu siedzi. Tym bardziej jako kobieta, która w razie ciąży jest skazana na wypadnięcie z rynku pracy na około dwa lata, do tego ciąża która może nieść szereg komplikacji i problemów zdrowotnych. Mimo to, ze mam wspaniałego partnera, który jest dla mnie wsparciem w każdym aspekcie życia (i wiem, ze jakbyśmy mieli dziecko było by tak samo) to nie oddałabym za nic tego świetego spokoju za nic. Te leniwe weekendy, chill i gotowanie po pracy czy imprezki od czasu do czasu. Im jestem starsza tym bardziej się w tym upewniam. #childfree #przemyslenia #przemysleniazdupy #gownowpis #dzieci #rodzicielstwo
  • 64
  • Odpowiedz
bo cała reszta wie, że jeden bombelek od drugiego różni się o okrągłe 360 stopni i to jest loteria


@powaznyczlowiek: Skoro każdy wie, to tylko potwierdzasz argument, że potencjalni rodzice powinni być świadomi tego ryzyka, że może wyjść aniołek albo diabełek. Wcale nie obaliłeś tego co napisałem, wręcz przeciwnie. ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@enslavedeagle: potencjalni rodzice to ludzie nie mający do czynienia z dziećmi, którzy mogli się nasłuchać opowieści o grzecznych bombelkach

Następnym razem napisze drukowanymi żebyś zrozumiał za pierwszym razem ʕʔ
  • Odpowiedz
Tym bardziej jako kobieta, która w razie ciąży jest skazana na wypadnięcie z rynku pracy na około dwa lata


@Zabojcza_Rozowa: wręcz przeciwnie, ponieważ będąc na L4 a potem na macierzyńskim to idealny moment na podniesienie swoich kwalifikacji poprzez kursy, szkolenia lub studia. Szczególnie teraz, kiedy większość zajęć odbywa się online. Wystarczy się ogarnąć i nie być leniwą #p0lka .
  • Odpowiedz
@UlanaGraszka: Zgadza się ale to tez duzo zależy od tego jaki będzie bombelek oraz stan zdrowia mamy w trakcie ciąży oraz po niej. Oraz ile ”pomocy” dostajesz od partnera w sprawie wychowania dziecka (wkurza mnie mega to określenie, ze facet pomaga w domu czy przy dziecko bo dom i dziecko to obowiązek zarówno faceta jak i kobiety po równo, ale często spotykam się z takimi właśnie określeniami u kobiet :/)
  • Odpowiedz
potencjalni rodzice to ludzie nie mający do czynienia z dziećmi, którzy mogli się nasłuchać opowieści o grzecznych bombelkach


@powaznyczlowiek: Raczej nie sądzę, że istnieją ludzie, którzy nie mieli do czynienia z dziećmi, każdy ma w rodzinie dzieciate parki i każdy w którymś momencie miał z nimi jakąś styczność.
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@enslavedeagle: każdy też widział rakietę na filmie czy zdjęciu ale raczej niewielu by ją umiało poprowadzić albo zbudować ʕʔ miłego dnia bo ta rozmowa nas nigdzie niestety nie zaprowadzi
  • Odpowiedz
Jakos moje ciagle nie choruja i nie musze z nimi ciagle jezdzic po lekarzach. Instytut statystyki z dupy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
każdy też widział rakietę na filmie czy zdjęciu ale raczej niewielu by ją umiało poprowadzić albo zbudować ʕʔ


@powaznyczlowiek: Jesteś zwyczajnym kretynem, jeśli użyłeś tego porównania na serio. W dodatku zupełnie bez powodu pokazujesz arogancję, jakbyś wszystkie rozumy pozjadał.

Najpierw piszesz, że znać ryzyko może każdy, tylko nie ten, który "z dzieciakami do czynienia nie miał nic", a jak Ci wskazuję, że takich osób, które "z dzieciakami
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@enslavedeagle: możesz sobie mnie wyzywać ile chcesz ale przypomnij sobie naszą rozmowę gdy, być może za wiele lat, przeżyjesz pierwszą kilkugodzinną kolkę u swojej pociechy ʕʔ ciao!
  • Odpowiedz
gdy, być może za wiele lat, przeżyjesz pierwszą kilkugodzinną kolkę u swojej pociechy


@powaznyczlowiek: Raczej nie sądzę, bo z różową planujemy adopcję jak już, a do adopcji wydaje się pociechy mające kolki już raczej za sobą ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Zabojcza_Rozowa: nie masz czego współczuć. Wszelakie niedogodności związane z bomblem, wynagradza on sam. Z piątku na sobotę ogarniałam festiwal wymiotów będąc sama w domu, teraz infekcja - falowana gorączka i zielone gluty, ale wystarczy że moja córka się do mnie przytuli a wszystko inne nie ma znaczenia. Nie oddałabym jej za żadne chille z netflixem i podróże.
  • Odpowiedz
@ciemnienie: No i to jest piękne, ze są osoby stworzone do tego by być rodzicem, dla których te wszystkie trudny są niczym bo dziecko wynagradza. Szkoda, ze nie każdy rodzic moze powiedzieć to samo. Jest ogrom osób, których rodzicielstwo przerasta i po prostu żałują decyzji o posiadaniu dzieci. To w sumie im raczej należy współczuć. W kwestii posiadania dzieci wielu rzeczy nie da się przewidzieć :(
  • Odpowiedz
@Zabojcza_Rozowa: przestań czytać te bajty na facebooku ( ͡° ͜ʖ ͡°) Każdy normalny, przeciętny rodzic ma takie uczucia względem swoich dzieci, nawet jak aktualnie jest ciężko i chce się pożalić. To zupełnie naturalne.
  • Odpowiedz
@Zabojcza_Rozowa: przeciętny i normalny, nie wiem dlaczego skupiac się na skrajnościach lub patologiach. W każdym razie serio, nie współczuj bo większość rodziców by nie chciało twojego życia, gdyby ich dzieci miałoby nigdy nie być. Jak chcesz kogoś wesprzeć to możesz zagadać i posłuchać, w zupełności wystarczy.
  • Odpowiedz
@ciemnienie: No taaak, albo nawet jak żałuje to nie powie tego głośno bo wiadomo jak to moze być przyjmowane. Natomiast jedna osoba powiedziała mi to, ale to osoba która zaszła w ciąże z typem uzależnionym chyba od Wszystkiego. Oczywiście teraz samotna matka, 0 wsparcia w ojcu, który pewnie niedługo skoczy w więzieniu. Strasznie mi jej zal, a z drugiej strony zastanawiam się czego się spodziewała zachodząc z nim w ciąże…
  • Odpowiedz