Wpis z mikrobloga

#historiewilka #podroze

Część TRZECIA

„Kto drogę skraca, do domu nie wraca”

By nadrobić kilka dni straty spowodowanych nieplanowanym odpoczynkiem nad zaśmieconym jeziorem, podczas gdy Misza naprawiał samochód, a jego synowie szabrowali to co w nim pozostało stwierdziliśmy, że ominiemy stolicę Mołdawii i od razu skierujemy się na granicę z Ukrainą.

Pomysł nie był głupi, ale zapomnieliśmy jednym fakcie. W sumie gdybyśmy nie zechcieli skrócić drogi to tak wielkiego problemu by nie było, ale kto wie. Do wyboru mieliśmy dwie drogi: pierwszą, krótszą i drugą, ale dłuższą. Z tym, że ta druga przebiegała przez dziwne terytorium jakim jest Naddniestrze - zbuntowane terytorium Mołdawii przy granicy z Ukrainą. Wybraliśmy tą drugą drogę. - będzie szybciej, mówili ;)

Od razu na starcie przywitał nas rosyjski posterunek wojskowy, ale to była krótka i pobieżna kontrola. Najgorsze było jeszcze przed nami. Gdy w końcu dotarliśmy do głównego przejścia granicznego między Mołdawia, a Naddniestrzem i tu zaczęły się problemy. Od razu mandat za zatrzymanie się metr za znakiem STOP, który stał tylko po to by takie osoby jak my płaciły mandaty.

Jeszcze wspomnę, że wszystko działo się w nocy co dodatkowo potęgowało atmosferę grozy. Gdy zaczęto nam kontrolować dokumenty wyszedł dość istotny problem - brak jednej pieczątki. Jako, że mieliśmy wizę tranzytowa to powinniśmy mieć pieczątkę z Kiszyniowa, bez której nie chciano nas wypuścić, a powrót do stolicy nie miał sensu. Po kilku godzinach przepychanek, wręczeniu jak urzędnicy zwykli nazywać „suwenirów” (łapówek) pozwolono nam kontynuować podróż przez terytorium Naddniestrza do granicy z Ukrainą.

Tutaj jedno ze zdjęć tego przejścia „granicznego”:

http://i.imgur.com/5QpsBHA.jpg

Jednak noc potęguje lęki, a dodatkowo słabe oświetlenie ulic, albo w ogóle jego brak również nie nastrajają optymistycznie w miejscu gdzie jakieś prawo obowiązuje, ale nikt nie wie jakie. Po przejechaniu przez stolicę Naddniestrza- Tyraspol, ruszyliśmy prosto na Ukrainę. Po drodze zgubiliśmy się, poprosiliśmy mieszkańców o pomoc, a później mieliśmy stracha jak przez kilka kilometrów jechało za nami kilaka samochodów (w końcu zawróciły). I wydawać się mogło, że to koniec tej historii, ale przed nami jeszcze jedno przejście graniczne, a problem nieszczęsnej pieczątki powrócił. Pewien wysoko postawiony oficer na ostatnim punkcie kontroli stwierdził, że bez pieczątki nas nie wypuści z Naddniestrza, no chyba, że damy mu „suwenir” czyli 200$ od auta ( w sumie 400$) i 50$ od osoby. Co było zdecydowanie za duża sumą pieniędzy. Jak poinformowaliśmy Pana oficera o braku pieniędzy ten grzecznie wskazał nam pobliski bankomat… ;D

Po długich negocjacjach zapłaciliśmy tylko 200$(za dwa auta) i około 30$ od łebka ( choć tu pamięć może mnie zawodzić)

A jedyną pamiątka prócz kilku zdjęć z nocnego pobytu w Naddniestrzu jest brak pieczątki wyjazdowej z Mołdawii.

W końcu, po raz drugi – UKRAINA!

Tym razem sporo zdjęć (bo było spokojnie i bez przygód) ;)

Północno-zachodnie wybrzeże Krymu:

http://i.imgur.com/P7d0fjS.jpg

http://i.imgur.com/Tx5MZJ9.jpg

Zachodnie wybrzeże:

http://i.imgur.com/GElw3B0.jpg

http://i.imgur.com/bpuRg0C.jpg

W drodze na Jałtę:

http://i.imgur.com/VO8bQfC.jpg

Obserwatorium astrofizyczne:

http://i.imgur.com/m5ZFmoI.jpg

http://i.imgur.com/bP4RZBY.jpg

I sama Jałta:

http://i.imgur.com/WWc9k5Y.jpg

Jaskółcze Gniazdo i wybrzeże:

http://i.imgur.com/JdAixaU.jpg

http://i.imgur.com/5dhSJor.jpg

Sewastopol (okręty z Floty Czarnomorskiej):

http://i.imgur.com/C6uI6CN.jpg

http://i.imgur.com/QMnaIJN.jpg

http://i.imgur.com/0KEPGgZ.jpg

Wielki Kanion Krymu:

http://i.imgur.com/V9tJFuI.jpg

http://i.imgur.com/wqIde0M.jpg

Bakczysaraj i Pałac Chanatów Krymskich:

http://i.imgur.com/P39DExI.jpg

http://i.imgur.com/tRq8DRm.jpg

Jaskinia w masywie Czatyrdahu:

http://i.imgur.com/UTkqPmz.jpg

W drodze na szczyt Demerdżi:

http://i.imgur.com/w2t6NjS.jpg

http://i.imgur.com/cyrUI0w.jpg

http://i.imgur.com/zxq9yS8.jpg

http://i.imgur.com/JGQPyqm.jpg

http://i.imgur.com/az4yFvL.jpg

Twierdza Genueńska w Sudaku:

http://i.imgur.com/pwpNpBa.jpg

Zachód słońca przed ostatnim noclegiem na Krymie, w drodze na Kercz (do przeprawy promowej do Rosji):

http://i.imgur.com/Y29t5hr.jpg

http://i.imgur.com/WtGKnWb.jpg

http://i.imgur.com/zJDxWHk.jpg

PS:

Wnętrze bunkra na broń atomową:

http://i.imgur.com/JDCyGj2.jpg

Cześć CZWARTA będzie krótko o Rosji, a później to już Gruzja, Armenia i Azerbejdżan ;)

Do zobaczenia!
  • 10
@malytrol: Ładują, ale koszmarnie powoli. A już chciałam router resetować :D

@WilkBardzozly: Wilku, znowu świetna historia. Tzn. nie wiem czy chciałabym ją przeżywać na własnej skórze, ale bardzo dobrze się to czyta. W sumie ciekawa sprawa z tym Naddniestrzem, o uszy mi się obiło nie raz przecież, a jak tak czytam o nich to jednak się okazuje, że człowiek strasznie mało wie w wielu sprawach.