#historiewilka #wyprawapozloto #ciekawostki
I nadszedł czas na podsumowanie. Tak jak wcześniej mówiłem wyruszyłem w Góry Kaczawskie w celu płukania złota ze strumieni.
Jak się pewnie domyślacie nie wróciłem jak milioner, a zakup miski do płukania nie zwrócił się w żadnym stopniu. Mogę potwierdzić, że złoto w rzekach jest, ale o bardzo niewielkiej frakcji. W czasie płukania można zobaczyć, że drobinki złota są wielkości pyłu, a większe fragmenty są trudne do zidentyfikowania z jednego powodu. Materiał, który był płukany zawiera duże ilości minerałów z grupy miki. Występują one w postaci niewielkich złotawych płatków, a przez ten kolor łatwo je pomylić ze złotem jednak łatwo ulegają zniszczeniu pod paznokciem.
W
I nadszedł czas na podsumowanie. Tak jak wcześniej mówiłem wyruszyłem w Góry Kaczawskie w celu płukania złota ze strumieni.
Jak się pewnie domyślacie nie wróciłem jak milioner, a zakup miski do płukania nie zwrócił się w żadnym stopniu. Mogę potwierdzić, że złoto w rzekach jest, ale o bardzo niewielkiej frakcji. W czasie płukania można zobaczyć, że drobinki złota są wielkości pyłu, a większe fragmenty są trudne do zidentyfikowania z jednego powodu. Materiał, który był płukany zawiera duże ilości minerałów z grupy miki. Występują one w postaci niewielkich złotawych płatków, a przez ten kolor łatwo je pomylić ze złotem jednak łatwo ulegają zniszczeniu pod paznokciem.
W
A oto zdjęcia okazów z mojej wyprawy na Dolny Śląsk. W próbówce drobinki złota (plus kilka drobinek kwarcu i pewnie miki), oraz największe kryształy kwarcu. Oprócz nich mam jeszcze drobnice (mniejsza niż 5mm, ale nie fotografowałem jej) ;)
Złoto:
http://i.imgur.com/d16Io4K.jpg