Wpis z mikrobloga

Kolejny oświecony wywiad z jednym z największych wichrzycieli wojennych i jego podś#!$%@?ący się z poważnych tematów przydupas.

Obaj cały czas tylko krytykują Polskę i mówią, że Polska jest na straconej pozycji i powinna budować jakąś armię nowego wzoru. No to mam w zwiazku z tym dwa pytania do pana bartosiaka albo jego zwolenników:

1. Czy myśli pan, że Rosja pozwoliłaby Polsce na budowanie silnej armii, czy zagroziłaby jej wtedy prewencyjnym atakiem zanim taką armię mogłaby swtorzyć vide tarcza antyrakietowa, któej Rosja właśnie zabroniła Amerykanom nam zbudować?

2. Czy jeśli jakimś cudem Polska zbudowałaby faktycznie dużą i silną armię to jak pan myśli, czy jeśli Polska przełamałaby obronę Rosji i w ewentualnej wojnie to Polska zaczęłaby wygrywać to czy Rosja nie wykonałaby wtedy taktycznego ataku nuklearnego na Polskę?

Te dwie kwestie moim zdaniem całkowicie wykluczają sens budowania silnej armii polskiej, ponieważ zawsze stoimy na straconej pozycji. Moim zdaniem Polska specjanie nie buduje silnej armii, żeby nie prowokować Rosji, bo i tak wie, że w bezpośrednim starciu stoimy na straconej pozycji.

#ukraina #bartosiak #geopolityka #wojna
  • 23
@cybher2:
Przeceniasz siłę taktycznej broni nuklearnej. Ktoś kto by na to poszedł musiałby liczyć się z uzasadnioną odpowiedzią terrorystyczną za pomocą broni biologicznej, chemicznej, wysadzaniem każdego zakładu przemysłowego i elektrowni które może spowodować skażenie...
@cybher2: Gloria victis. Rzeczą która odstrasza agresorów, jest koszt jaki poniosą przy ewentualnym ataku. Także swoje pomysły o słabej armii to możesz realizować w Europa Universalis. Twoje rozważania są tak absurdalne, że wypaliły mi się na monitorze znaki zapytania.
@cybher2 jak wyżej kolega napisał koszt ataku musi być jak największy, i to że oni mają milion żołnierzy nie oznacza że mogą sobie pozwolić na stratę choćby bo połowę bo przy takiej ilości nawet w Rosji były by olbrzymie niepokoje społeczne, zresztą sprawdź sobie reakcje ich społeczeństwa gdy ginęli w Afganistanie.
@cybher2 ewentualną wojna z Rosją była by traktowana za wygraną i rozpoczęły by się działania na rzecz rozejmu już po tym jak wypchnęli byśmy z naszego terytorium i weszli do nich na góra 100km, jak piszą wyżej. Tak żeby oni mogli wyjść z tego pokonani a nie rozbici, żeby użyć broni jądrowej musli by nagle dostać olbrzymi #!$%@?
@Sonic233_: obyście mieli racje. Tak czy siak nasza armia na tę chwilę nie ma większych szans w bezpośrednim starciu i wątpię czy Putin pozwoli, żeby Polska taką armię mogła rozwijać w przyszłości.
chodzi mi o to, że cokolwiek byśmy nie wystawili przeciwko ruskim to zawsze mają tego asa w rękawie w postaci atomówek.


@cybher2: Nie doceniasz geografii - a by być bardziej precyzyjnym - meteorologii. Otóż jest tak, że COKOLWIEK zdetonuje na terenie Polski nawet Białorusi - to wyląduje w bardzo dużym stopniu i u niego. I tak jest w zasadzie cały czas - bo taka jest natura wiatrów na półkuli północnej -
@cybher2:

Czy myśli pan, że Rosja pozwoliłaby Polsce na budowanie silnej armii, czy zagroziłaby jej wtedy prewencyjnym atakiem zanim taką armię mogłaby swtorzyć vide tarcza antyrakietowa, któej Rosja właśnie zabroniła Amerykanom nam zbudować?


Tutaj nie chodzi o to aby wygrać, chodzi o to aby zrobić tak, aby zajęcie polski było zwyczajnie nieopłacalne - wojsko coś ala na wzór partyzantki, trenowane do niszczenia kluczowej infrastruktury itp.

W takim wypadku drugi punkt nie
@cybher2 mówiąc też o armi która była by w stanie oprzeć się Rosjanom warto też dodać że każdy kto dobrze ogarnia temat powie ci że siły atakujące żeby być skutecznym muszą być przynajmniej 4 razy większe od sił broniących się a Rosja ma olbrzymie terytorium którego nie można zostawić zupełnie bez nadzoru, prosto licząc gdyby polska miała 100tyś wojska (prawdziwego wojska a nie łącznej liczby razem z urzędnikami, rzecznikami i kapelanami xd)