Wpis z mikrobloga

Ciekawe jest to, że każdy kogo znam w życiu prywatnym, a kto nie ma swojego mieszkania, żałuje, że nie stać go na kredyt i kupno czegoś swojego.
W ostatnim roku moi znajomi wyprowadzili się z Wrocławia do Oleśnicy i Siechnic, żeby trochę oszczędzić na wynajmie. Wrócili z wynajmowanego mieszkać do rodziców. Próbowali wziąć kredyt i obserwowali rynek nieruchomości i niestety okazało się ze ich w tym momencie nie stać.
Żaden z nich nie wyśmiewa tych, którzy kredyt wzięli w ostatnim roku, dwóch, tylko raczej gratuluje i mówi, że super, że zazdrości i reż czeka na to kiedy u niego to się uda. Wiadomo, że chcieliby żeby ceny spadły, ale raczej liczą na to po cichu, raczej z niepewnością czy to się w ogóle wydarzy, jednocześnie męcząc się mieszkając poza miastem, z rodzicami, czy w wynajmowanej kawalerce.
A na wykopie.. jak to na wykopie, zupełna odwrotność tego co w życiu, każdy jest ekspertem i z absolutna pewnością przewiduje co się wydarzy za miesiąc, trzy i rok.
#kredythipoteczny #mieszkaniedeweloperskie #przemyslenia
  • 28
  • Odpowiedz
  • 0
@Dantte co wy macie z tym nieswoim mieszkaniem xd w każdej chwili takie mieszkanie możesz sprzedać i spierodlic na drugi koniec Polski.
  • Odpowiedz
Pracują, oszczędzają, ale przy rosnących cenach mieszkań ciężko im oszczędzić na 10 kładu i wykończenie


@Lala-Sassy: ceny mieszkań rosną bo rosną pensje, kółko się zamyka.

@Wychwalany: ple Ple Ple
  • Odpowiedz
z tego co wiem, to jakieś 65-70m. Teraz mieszkają na około 55m z mamą.


@caslin: Dzięki za odpowiedź <3

Szczerze to uważam, że Twoja siostra i jej mąż zrobili bardzo duży błąd, biorąc kredyt z 10% wkładem własnym... Takie kredyty są dużo droższe niż zwykłe, bo oprócz normalnych kosztów płacisz jeszcze ubezpieczenie niskiego wkładu własnego, które od tak dużej kwoty będzie duże... Ale najgorsze jest to, że w pierwszej kolejności naliczana jest składka na to ubezpieczenie, potem odsetki, a potem dopiero część kapitałowa raty, więc zanim oni nadpłacą wystarczająco kredytu, by przestać płacić dodatkowo to ubezpieczenie - miną lata, podczas których będą dodatkowo co roku po kilka tysięcy oddawać bankowi na ubezpieczenie, zamiast kupić dzieciakowi laptopa
  • Odpowiedz
@Pantegram: Mieszkają z mamą tylko na czas między wzięciem kredytu a oddaniem kluczy - minęło dopiero kilka meisięcy, a już chodzą po ścianach z braku miejsca.
IMO jeżeli ktoś zarabia 10k netto i ma pracującą żonę, to powinno być go stać na to by mieć 3 sypialnie w mieszkaniu zamiast gnieździc się na kanapach, a dziecko szkolne trzymać z niemowlęciem.
  • Odpowiedz
IMO jeżeli ktoś zarabia 10k netto i ma pracującą żonę, to powinno być go stać na to by mieć 3 sypialnie w mieszkaniu zamiast gnieździc się na kanapach, a dziecko szkolne trzymać z niemowlęciem.


@caslin: Niby tak, ale skoro tak dobrze zarabiają, to czemu nie mieli większego wkładu? Ja przy niższych zarobkach miałam prawie 50% wyższy wkład niż oni.

I czy na pewno musi ich być stać na mieszkanie w jednej z najdroższych dzielnic? Skoro potrzebują dużego metrażu, to może mądrzej byłoby kupić coś większego dalej od centrum, pod miastem lub na obrzeżach, pewnie wtedy ich byłoby stać i na 4 sypialnie w tej samej
  • Odpowiedz