Wpis z mikrobloga

Jak myślicie Mirki, jaki bodziec byłby potrzebny, żeby w Polsce wybuchły zamieszki i Polacy obalili rząd jak w Kazachstanie?

Pytam tylko z ciekawości. Zastanawiam się jaki jest próg, jaki wyzwalacz byłby potrzebny do tego, żeby u nas wybuchły takie zamieszki.

Ciekawi mnie jaki jest najbardziej drażliwy punkt Polaków. Musi być coś takiego. Skoro jedno społeczeństwo jest w stanie to inne też.

A waszym zdaniem co musiałoby się stać? Co byłoby najlepszym zapalnikiem i stwarzało największe prawdopodobieństwo takich zamieszek? Tylko teoretyzujemy, więc mogą być to całkiem abstrakcyjne zagadnienia.

#bekazpisu #polityka #gospodarka #swiat #europa #ekonomia #finanse #statystyka #koronawirus #covid19 #covid19stats #wybory #wojsko #protest #policja
  • 14
@CzarnyOwiec: A gdyby np. nie zakazano tego, ale doszłoby do tego, że znalazłoby się to poza zasięgiem finansowym większości Polaków a 500 plus zdewaluowało by się o 90 procent i nie zrobiliby rewaloryzacji to by Twoim zdaniem wystarczyło?
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Ynfluencer: tu trzeba czegoś nagłego, bo inaczej janusze "się przyzwyczają". Metoda małych kroków. Zobacz np jak się babki #!$%@?ły (i słusznie) na jeden ostry ruch z aborcją. Pytanie tylko co może oburzyć poslkiego chłopa. Ja myślę, że coś z gejami i brakiem wódy i fajek tylko ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
Aaa i
@majkitb: No tu bym się zgodził, gdyby obywatel miał sam się #!$%@?ć z tą całą biurokracją (bo już nie chodzi nawet o kasę, a o to ile z tym #!$%@? i papierologii) to chyba nawet tak bierny i spolegliwy naród jak Polacy by po prostu roznieśli. Polskiego systemu podatkowego nikt nie wytrzyma.