Wpis z mikrobloga

Uwielbiam nie dawać napiwków. Widzę wtedy zawiedzioną twarz dostawcy pizzy i myślę sobie... płaci ci przecież pracodawca, nie muszę nic ci dawać. Sajonara

Nie zostawiam też napiwków u lekarza, w urzędzie i w żabce. Nie daję napiwków ochroniarzowi na uczelni, ani policjantowi gdy wypisuje mi mandat.

Dlaczego miałbym dawać napiwek kelnerowi czy dostawcy pizzy?

#gastronomia #wygryw #pizza
  • 70
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@elon_w_zbozu: byłem dostawcą pizzy i zarabiałem 15 ziko na godzinę (to było w te wakacje) w dobry dzień miałem 50% dniówki z wypłaty. Wyznawałem też zasadę "Kto daje napiwki, szybciej dostaje pizzę". Jeśli często zamawia się z jednego lokalu i zaczyna się kojarzyć dostawcę, to warto dać mu na browar. W lokalu często ustawiają kolejność dostaw, ale to jednak kierowca ma ostatnie zdanie co do kolejności dostarczania
  • Odpowiedz
I tak oni mają płacone za to, żeby być miłym, żeby doradzić, żeby posprzątać po klientach.


@s---k: pewnie, nikt cię nie zmusza do dawania
  • Odpowiedz
@elon_w_zbozu: ale wieśniak. Niedawanie napiwków to jedno. Jakaś dziwna satysfakcja z ich niedawania i cieszenie się z tego, że ktoś się zawiódł to juz jakiś srogi poziom czereśniactwa i żenującej mentalności. Co jest z tobą nie tak, gościu?
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
@Ogau: Ja przychodzę sobie zjeść do restauracji a nie sobie urządzać kącik pogawędek z kelnerem. Dostaje posiłek i wychodzę. Jak ja nienawidzę jak ktoś przychodzi podczas jedzenia i mi stoi nad głową.
  • Odpowiedz
Jak ja nienawidzę jak ktoś przychodzi podczas jedzenia i mi stoi nad głową.


@maxelm2: smakowało Panu? Czy ma Pan jakieś życzenia? Może kawkę, hot doga? Może chciałby Pan wyrobić kartę stałego klienta i zbierać punkty? Jak Pan uzbiera 100 000 punktów to darmowy hot dog. Dziś 100 punktów by Pan miał...
  • Odpowiedz
@elon_w_zbozu: ja tam jak woziłem pizze, to zaczynałem kurs od stałych klientów, którzy zawsze dawali napiwki. Buce na końcu listy musieli jeść zimne, jak było dużo zamówień ¯_(ツ)_/¯


@dafto: Ale z Ciebie pan i władca, wieśniaku z glovo XD Nazywasz ludzi bucami bo nie dali napiwku XDDD
  • Odpowiedz
Czasem trafiasz na miłą osobę, która coś zaproponuje, pośmieszkuje, zapyta czy smakowało, szybko zbierze zamówienie, posprząta ci stół po posiłku


@Ogau: ale to w dalszym ciągu jest coś, za co ma płacone. Pani w sklepie z ciuchami też ci doradzi, pośmieszkuje, zapyta czy pasuje, a jakoś jej nie dajesz napiwków. Zalatuje hipokryzją.
  • Odpowiedz
@elon_w_zbozu: w studenckich czasach zdarzyło się pracować w dostawach żarcia. Te napiwki były tak rzadkie i tak śmiesznie niskie, że w ogóle na nie nie liczyłam. Czasem to aż mnie irytowało, że musiałam udawać, że się cieszę z jakichś 2 zł i jeszcze się do tych ludzi uśmiechać.

A co najlepsze, podobno jako dziewczyna i tak dostawałam dużo więcej, chłopaki z napiwków wyciągali jeszcze mniej.
  • Odpowiedz
  • 0
Nigdy nie daje napiwkow. Nie wiem co to za amhhherykanski zwyczaj. Maja płaconą normalna stawkę za swoja prace. Tez obsługuje ludzi i musze się starać, doradzać a napiwku nie dostaje bo po prostu to część moich obowiązków.
  • Odpowiedz
@elon_w_zbozu: coś jest z Tobą nie tak, skoro uwielbiasz nie dawać napiwków. Normaln człowiek miałby neutralne podejście do tego i po prostu nie dawał i nie chwalił się na mirko. Skoro masz z tego satysfakcję, to coś jest nie tak...
  • Odpowiedz