Wpis z mikrobloga

@PerkoS: . Faktycznie dałem trochę słabe porównanie z Chinami, bo się zapędziłem z tym nieuznawaniem. Jakbym precyzyjniej określił to jako uznanie władztwa/sprawczości/istotności tejże instytucji dla potencjalnego apostaty, to chyba robi się klarowniej.
I tak, wiem, że u nas jest mariaż tronu z ołtarzem, chodzi mi czysto o relację jednostka-Kościół. Jeśli mam religię w dupie, a z własnej woli* idę do klechy po papier, że ich tam mam, to potrzebą posiadania tego
tu się właśnie nie zgodzę bo kk i tak te dane o apostazji ma w tyłku, a pewnie nawet większość proboszczów na wsiach i innych zadupiach ukrywa je przed kurią,


@Plp_: przecież na tym właśnie się opiera religia: kłamstwo w imię wyższej idei.
No czasem półprawdy lub niedomówienia, drobne naciąganie faktów, pudrowanie moralnej zgnilizny. Ignorancja wiernych tylko to ułatwia. Jesteśmy najbardziej Maryjnym krajem europy. Ilu naszych rodzimych katolików odpowie na pytanie
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Plp_: jasne, tyle że wiele osób ma po prostu potrzebę w jakikolwiek odczuwalny w ich życiu sposób zaprotestować - no i niestety to jest jedyne co im zostaje. to że się kościoła nie wspiera datkami to oczywistość, ale to nie daje żadnego poczucia, że "coś" się zrobiło


@ZygmnuntIgthorn: korzyści (albo ich brak) z apostazji każdy widzi inaczej, więc twoja opinia niewiele znaczy ¯\_(ツ)_/¯ to że można trafić na księdza, który