Wpis z mikrobloga

Polacy mają pretensje do polityków, a tak naprawdę ci politycy zrobili to, czego chciał suweren: kradli.

Nieprawdą jest, że w latach 80 Solidarność walczyła o wolność. Oni walczyli o socjalizm z ludzką twarzą. Każdy system polityczny i gospodarczy premiuje pewne postawy i zniechęca do innych. Kapitalizm zachęca do cięzkiej pracy, podnoszenia kwalifikacji i bycia proaktywnym. W socjalizmie tacy ludzie byli wrogami klasowymi. Dobrze mieli nieudacznicy i cwaniacy.

Polacy nie chcieli zmiany tych reguł. Chcieli bogactwa jak na zachodzie, ale nie chcieli wziąć odpowiedzialności za swoje życie i swoje państwo. To państwo, które sobie zbudowaliśmy w ciągu ostatnich 30 lat jest tego efektem. Mamy hybrydę pomiędzy tym co było kiedyś na zachodzie a komuną.

Większość osób w wieku 50+ które znam to ludzie, którzy albo przez większą część swojego życia byli na rencie (mimo że mogli pracować), albo pracowali w tym samym miejscu przez kilkadziesiąt lat i się wogóle nie rozwijali. Nie znają języków obcych, nie potrafią obsługiwać komputera. Nie mają do siebie o to pretensji. Za swoją sytuację obwiniają innych. Polityków, "bogaczy" i "prywaciarzy".

To przez nich nie było porządnych reform. Reformy oznaczałyby zmianę reguł gry. Gdyby zostały przeprowadzone to ci nieudacznicy nie poradziliby sobie na rynku pracy.

Uważają, że sukces można osiągnąć tylko będąc złodziejem i że jak ktoś jest biedny to napewno jest uczciwy. Dzięki temu nie mają wyrzutów sumienia, gdy ktoś zarzuca im, że socjal to tak naprawdę okradanie tych, którym chce się pracować.

W tym kraju pracuje lub prowadzi DG około 17 mln osób. Część z nich ma pracę, która jest bezwartościowa lub polega na utrudnianiu życia innym (np. część urzędników). Ci którzy uczciwie pracują muszą utrzymać pozostałe 20 parę mln.

To się musiało tak skończyć.

Przez lata próbowałem wytłumaczyć znajomym i rodzinie jak działa socjalizm. Nie chcieli mnie wogóle słuchać. Nie obchodziło ich to, że mają takie a nie inne poglądy przyczyniają się do tego, że państwo okrada i łamie życie innym ludziom, którzy muszą za to płacić.

Teraz żadna z tych osób nie popiera PiS. Jak im mówię, że infjacja to ich wina to twierdzą, że oni tak naprawdę to chcieli coś innego.

Przez tych ludzi z Polski wyjechało kilka milionów osób. Miliony nie były w stanie założyć rodziny, bo ich nie było na to stać. Wielu popełniło samobójstwo.

Jest jedna rzecz, która mnie w tym wszystkim cieszy: ci, którzy są za to odpowiedzialni w końcu poniosą konsekwencje swoich decyzji.

#polityka #ekonomia