Wpis z mikrobloga

  • 0
@cieply_chlodniarz Ja kiedyś myłem na myjni swoje auto i patrzę gościu tak się przygląda patrzy. Okazało się że to był były właściciel. W sumie spoko opowiedział mi wszystko i nawet potwierdził przebieg który i tak był niski i w niego nie wierzyłem.
  • Odpowiedz
@cieply_chlodniarz: Pewnie gość wie, że spawany z 3 różnych i nie daje mu spokoju myśl, czy jeszcze żyjesz, więc piszę ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@ExitMan: XD
Najwyraźniej chłop bada w którym momencie kupić one way ticket do Meksyku ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@cieply_chlodniarz: jak 3 lata temu kupiłem auto od Niemca, to mu raz na pół roku wysyłam fotki przebiegu i pisze, że jest wszystko okej, lub ewentualnie coś wymienione. Gdy sprzedałem w124 coupe, to przez pierwszy rok kupujący wysyłał mi zdjęcia auta i pisał co tam ciekawego naprawiał.
  • Odpowiedz
@aksal89: xD
Ja jak swoje byłe auto widuje na wsi to mi się śmiać chce.
Jak mi się przypomni jak kanapy były zarzygane itp itd.

A kupujący mówił, że jeszcze tak czystych foteli to nie widział, jak z salonu

Magia odkurzacza do prania i kostki do zmywarki.
  • Odpowiedz
Nie dziwię się, jak ostatnio spotkałem moje byłe auto na mieście, to aż mnie naszła ochota, żeby gonić i zapytać, jak się sprawuje XD


@aksal89: a potem przypomniałeś sobie jakiego szrota gościowi sprzedałeś xD
  • Odpowiedz
@perun79: Trochę tak, chociaż jak potem mi przyszło kupić coś w zamian, to i tak żałowałem, że sprzedałem - może i szrot, ale chociaż znany ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 30
@cieply_chlodniarz: mi raz w życiu koleś zadzwonił co kupił auto. Numeru nie miałem zapisanego. Odbieram a tam witam ja kupiłem od Pana Audi A4 kiedyś. Ja trochę obsrany XD bo rok prawie minął i myślę że coś nie tak. A koleś mówi że dziękuję że jestem uczciwy, bo auto spisuje się super i wszystko jest tak jak mówiłem przy sprzedaży. Podziękował i życzył miłego dnia.

Z 15 minut chyba siedziałem
  • Odpowiedz
via otwarty_wykop_mobilny_v2
  • 0
@cieply_chlodniarz: Przeciwienstwo „gwarancja do bramy i sie nie znamy”.

Kupilbym od kogos takiego samochod
@JestemMalaWrozkaZowlosionaNozka: mój ojciec kupił Accorda VII od takiego gościa - bardzo rzadko, ale parę razy się zdarzyło, że wpadli na siebie na rynku i gość pyta zawsze jak tam autko, nawet po 4-5 latach ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A z kolei moim pierwszym autem cały czas jeździ znajomy z pracy,
  • Odpowiedz
@cieply_chlodniarz: szkoda, że cham od którego ja kupowałem toyotkę, wówczas 13-letnią zapomniał wspomnieć, że wymienił akumulator na taki wzięty ze szrota (przez co auto nie odpaliło po postoju na stacji jak jechałem od niego 400 km), o tym, że robił w niej głowicę i o paru innych rzeczach :) "ja się nie znam, kompletnie nic nie robiłem". no nic, nadziałem się przy pierwszym, przy drugim nawet dziurkę w dupie właściciela
  • Odpowiedz