Aktywne Wpisy
xyperxyper +101
Pokolenie Z a rekrutacja: jak ma być dobrze?
Od jakiegoś czasu mam coraz większy problem z zatrudnieniem inżynierów z pokolenia Z firmie. Zaczyna się od tego, że osoby te wysyłają CV, po czym... znikają. Nie kontynuują kontaktu, nie interesują się szczegółami pracy, wynagrodzeniem, ani wymaganiami.
Zdarza się też, że kiedy w końcu zapraszam kandydata na rozmowę, nagle pojawiają się prośby o telekonferencję, bo przyjechanie na spotkanie staje się "problemem". Zastanawiam się, gdzie podziała się odpowiedzialność i szacunek do człowieka, mój czas też kosztuje. Czy naprawdę tak trudno poświęcić czas na spotkanie w firmie gdzie potencjalnie będzie ktoś spędzać 30% swojego życia? Pomijam fakt, że ktoś 5l temu skończył liceum, nie ma żadnego kursu, szkoły, szkolenia itp. zmienia pracę co 3 miesiące, nie ma doświadczenia, a aplikuje do pracy z zakresem zarobków jak na Dyrektora...
Mam
Od jakiegoś czasu mam coraz większy problem z zatrudnieniem inżynierów z pokolenia Z firmie. Zaczyna się od tego, że osoby te wysyłają CV, po czym... znikają. Nie kontynuują kontaktu, nie interesują się szczegółami pracy, wynagrodzeniem, ani wymaganiami.
Zdarza się też, że kiedy w końcu zapraszam kandydata na rozmowę, nagle pojawiają się prośby o telekonferencję, bo przyjechanie na spotkanie staje się "problemem". Zastanawiam się, gdzie podziała się odpowiedzialność i szacunek do człowieka, mój czas też kosztuje. Czy naprawdę tak trudno poświęcić czas na spotkanie w firmie gdzie potencjalnie będzie ktoś spędzać 30% swojego życia? Pomijam fakt, że ktoś 5l temu skończył liceum, nie ma żadnego kursu, szkoły, szkolenia itp. zmienia pracę co 3 miesiące, nie ma doświadczenia, a aplikuje do pracy z zakresem zarobków jak na Dyrektora...
Mam
Konkretnyknur +114
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
Największa iluzja stworzona kiedykolwiek przez zwierzę. Traktat o przekleństwie świadomości swojego istnienia
https://www.wykop.pl/wpis/58123743/najwieksza-iluzja-stworzona-kiedykolwiek-przez-zwi/
#filozofia #astronomia #astrofizyka #nihilizm #ateizm #rozwazania #smierc #nauka #wszechswiat #religia #socjologia #spoleczenstwo
Pamiętam jak dziś, kiedy siedziałem w liceum w pierwszej klasie i tego typu światopogląd bardzo do mnie przemawiał (taki, tj. entry level zapffe ripoff). Wydawało mi się, że to jest jakaś jedyna prawdziwa filozofia czy coś takiego - że z faktu istnienia jakiejś entropii, nieuchronnej śmierci, nawet śmierci cieplnej wszechświata, nawet z faktu (tu akurat, w linkowanym tekście, nie ma tego wątku, pewnie autor jeszcze nie znalazł Metzingera) rzekomego nieistnienia świadomości (choć nikt jeszcze przekonująco nie rozwiązał tzw. trudnego problemu ;)) wynika, że:
1. życie nie ma sensu (przy czym mało kto z osób używających jak chochoła słowa "sens" tego "sensu" nie definiuje, ponieważ mało kto czytał jakąś filozofię analityczną)
2. religia powstała w ten sposób, że ludzie się bali śmierci, więc sobie wyobrazili stan po śmierci (kwestia tego, jak powstała religia, jest o wiele bardziej, prawdopodobnie o tysiące pozycji naukowych bardziej zniuansowana, niż parę tego typu efektownych