Wpis z mikrobloga

Mirki może podpowiecie mi bo już mi ręce opadają.

Kupiłem 2,5 roku temu OP6. Od samego początku miał problem z grzaniem się. Czy to podczas ładowania czy zwykłego użytkowania typu FB, yt czy przeglądarka bo w zasadzie do żadnych gier telefonu nie używam. Głupi byłem, że go nie oddałem ale byłem w potrzebie a i myślałem, że to może wina software i go może jakaś aktualizacja naprawi. W sumie coś tam przy kolejnych aktualizacjach się poprawiało raz grzanie znikało a po kolejnej aktualizacji znowu się pojawiało. Jednak chyba nie był to zbyt dobry objaw bo po 2,5 roku telefon po prostu przy większym obciążeniu zaczął się wyłączać o ile oglądanie filmiku na yt można nazwać dużym obciążeniem dla telefonu który ma Snapdragona 845 i 8GB ramu. Aktualizacji już nie jestem w stanie zrobić androida bo telefon tego nie uciągnie i się wyłączy więc w zasadzie został uceglony.

Mówię ok, moja wina, kupię sobie nowszego OP, akurat trafiła się promocja na OP8. Dzisiaj go dostałem i mam deja vu. Pierwsza konfiguracja i już czuje ciepłotę z okolic aparatu. Aktualizacja systemu z androida 10 na 11, telefon gorący. Ładowanie telefonu + jakieś aktualizacje aplikacji z sklepu play na wyłączonym ekranie = telefon zmienia się w farelke. Samo ładowanie z 40 do 80% telefon się cały nagrzewa, bateria i okolice aparatu.

Jeszcze dla pewności wziąłęm Xiaomi matki, które kosztowało z 800zł. Podłączyłem do ładowarki włączyłem update MIUI około 1 GB i w tym czasie jeszcze przeglądałem wykop na chromie. Telefon był kompletnie zimny.

O co tutaj chodzi? Czy to jest normalne czy ja mam jakiegoś pecha do Oneplusów?
#oneplus
  • 5
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@PaprykarzXL: OP to ten sam producent co Oppo którego poegnalem że względu na przegrzewanie. Latem potrafił powiedzieć "sorry, jest za ciepło: tylko połączenia alarmowe..." i z tego co czytałem następne modele nadal mają ten problem.