Wpis z mikrobloga

Mirasy, pamiętajcie że gdyby przyszło wam do głowy dzwonić po bohaterskiego ratownika medycznego, to możecie trafić na sfrustrowanego osobnika, który wykpi wasz przypadek i biedackie obrzydliwe mieszkanie na portalu ze śmiesznymi obrazkami. Tagując przy tym #heheszki.

@Agemaker Może następnym razem zapodaj np. zdjęcie zarzyganego pacjenta? Co się będziesz ograniczał. Będzie śmiesznie.

W końcu ratownika nie obowiązują bzdury typu tajemnica medyczna.
A nie...

Zwracam również uwagę, że ratownicy medyczni do tej pory nie doczekali się nowej ustawy dotyczącej swojego zawodu (jest ustawa o Państwowym Ratownictwie Medycznym), ale nie oznacza to, że nie są oni obowiązani do zachowania w tajemnicy informacji związanych z pacjentem. Stosuje się do nich np. przepisy zawarte w u.p.p. (patrz art. 13). Również w Kodeksie Etyki Ratownika Medycznego zawarto obowiązek przestrzegania tajemnicy medycznej – art. 12.

Pracownicy medyczni są zobowiązani do zachowania w tajemnicy wszelkich informacji związanych z pacjentem, które uzyskali podczas udzielania świadczenia zdrowotnego w związku z wykonywaniem zawodu. Przez sformułowanie „informacje związane z pacjentem” rozumie się nie tylko informacje o stanie zdrowia pacjenta czy przebytych chorobach, ale także wszelkie inne np. związane z sytuacją rodzinną lub majątkową pacjenta.

Pacjent (znany polityk) informuje lekarza, że złamał nogę w drodze do kochanki, a lekarz przekazuje tę informację mediom. Lekarz w tym przypadku nie mógł przekazać informacji o stanie zdrowia polityka bez jego zgody, a nawet jeżeli powiedziałby tylko, że zdarzył się nieszczęśliwy wypadek podczas spaceru do kochanki, nie wywiązałby się ze swojego obowiązku. Informacja o tym gdzie udawał się pacjent, również objęta jest tajemnicą medyczną, ponieważ została uzyskana przez lekarza podczas udzielania świadczenia zdrowotnego w związku z wykonywaniem zawodu.


https://prawnieomedycynie.pl/obowiazek-zachowania-tajemnicy-medycznej/

#koronawirus
Dutch - Mirasy, pamiętajcie że gdyby przyszło wam do głowy dzwonić po bohaterskiego r...

źródło: comment_1640351262EqqCQuari8kIzswkdmAo1G.jpg

Pobierz
  • 23
@Dutch po pierwsze, nie jestem sfrustrowany, bardzo lubię i cenie sobie swoją pracę. Po drugie, nigdy nie upubliczniłem jakichkolwiek danych wrażliwych pacjenta, nie jesteś w stanie dowiedzieć się co to za pacjent co M jest i gdzie mieszka. Nigdy też nie wrzuciłem żadnego zdjecia pacjenta. Nie ma żadnego kodeksy etyki xD Moja historia może być prawdziwa, może być wymyślona, przestań się #!$%@?ć. Wrzucałem i wrzucać historyjki zamierzam. Tych, którzy piszą książki o
@Dutch to nie żaden ratownik tylko troll, w ostateczności jakiś kierowca karetki, któremu woda sodowa do głowy uderzyła i próbuje się dowartościować 3 dawkami szprycy na kaszel i gówno-wpisami na portalu ze śmiesznymi obrazkami ( ͡º ͜ʖ͡º)
Sam jednak się nie zastanawia, skąd takie przypadki. Dlaczego nie ma leków, jakieś gówno teleporady, a lekarze kompletnie olali wczesnoobjawe leczenie POZ, a potem larmo, że tyle ludzi w szpitalach.
SpasticInk - @Dutch to nie żaden ratownik tylko troll, w ostateczności jakiś kierowca...
@taktoto Kto otrzymuje dodatkowe wynagrodzenie i w jakiej wysokości?

Dodatek covidowy wynosi 100% wynagrodzenia, które wynika z umowy o pracę lub z umowy cywilnoprawnej, należnego za każdą godzinę pracy osoby, która (kryteria poniżej muszą być spełnione łącznie):

wykonuje zawód medyczny

uczestniczy w udzielaniu świadczeń zdrowotnych i ma bezpośredni kontakt z pacjentami z podejrzeniem i z zakażeniem wirusem SARS-CoV-2

pracuje na oddziałach, w których placówka medyczna zapewnia łóżka dla pacjentów z podejrzeniem oraz
@Agemaker:

po pierwsze, nie jestem sfrustrowany

Jesteś, jesteś. Ja to wiem i Ty to wiesz :)

Po drugie, nigdy nie upubliczniłem jakichkolwiek danych wrażliwych pacjenta

Nie ma to żadnego znaczenia w kontekście tajemnicy medycznej.

Pomijając fakt, że tak, upubliczniłeś - włącznie z jego temperaturą, nazwą leku, statusem szczepienia i rozprawką nt. jego inteligencji.

nie jesteś w stanie dowiedzieć się co to za pacjent co M jest i gdzie mieszka
@Dutch Ale to nie tak działa. Chodzi o to, żeby informacji nie można było powiązać z konkretną osobą. Ten wpis nie narusza w żaden sposób tajemnicy medycznej.
Chyba, że jesteś zdania, że wszystkie artykuły typu case study są naruszeniem tajemnicy medycznej?
To, że wpis Cię oburzył potrafię zrozumieć. Natomiast druga część wpisu jest totalnie z dupy i wskazuje raczej na brak zrozumienia tematu.
@mbasasello:

Ale to nie tak działa. Chodzi o to, żeby informacji nie można było powiązać z konkretną osobą.

Mogę zapytać, który wydział prawa i aplikację kończyłeś?

To, że wpis Cię oburzył potrafię zrozumieć.

Cieszy mnie to :)
@Dutch Kończyłem medycynę. Ustosunkuj się w takim razie do artykułów typu case study, gdzie konkretny przypadek pacjenta jest opisany bardzo szczegółowo. Czy uważasz, że jak po dniu gdzie przyjąłem 50 pacjentów powiem "był dzisiaj u mnie pacjent z przeziębieniem" to naruszam tajemnicę lekarską?
Zdradzę Ci pewną tajemnicę - nie trzeba kończyć prawa, żeby znać i rozumieć przepisy, które regulują zawód, który wykonujesz.
@mbasasello:

nie trzeba kończyć prawa, żeby znać i rozumieć przepisy, które regulują zawód, który wykonujesz.

Coś w tym jest, ja np. jestem wybitnym ekspertem ds. koronawirusa (tzw. wakcynolog społeczny), a medycyny nie kończyłem.

Ustosunkuj się w takim razie do artykułów typu case study, gdzie konkretny przypadek pacjenta jest opisany bardzo szczegółowo.

Wybacz, ale nie chce mi się :) Może po kolacji wigilijnej.
Dutch - @mbasasello: 
nie trzeba kończyć prawa, żeby znać i rozumieć przepisy, które ...

źródło: comment_164036076173HBTdNop5waASByNExs82.jpg

Pobierz
@Manymouse:

Jakiś czas temu tak samo wyśmiali mojego brata i kazali kupić sobie coś na przeczyszczenie. Nowotwór jelita.

Przyjmij proszę wyrazy współczucia.

Cóż, takich mamy bohaterskich medyków. Czekam z utęsknieniem, aż w końcu zrealizują swoje śmieszne szantażyki i #!$%@?ą stąd (choć z tym może być ciężko u fizola od dźwigania noszy i aplikowania hydroksyzynki bez znajomości języka), a my wreszcie zaimportujemy kulturalnych zawodowców z Ukrainy albo Bangladeszu.
@mbasasello:
Wracam zgodnie z obietnicą. Będzie trochę na "chłopski rozum", chociaż z pewnością są w temacie mądrzejsze glosy.

Ustosunkuj się w takim razie do artykułów typu case study, gdzie konkretny przypadek pacjenta jest opisany bardzo szczegółowo.


To co odróżnia np. case study albo konsylium lekarskie od ww. przypadku to m.in.:

1. Intencja
Intencją "drugiej diagnozy" czy konsylium jest udzielenie pomocy pacjentowi i postawienie właściwej diagnozy - a nie wyśmianie go.

2.
@Dutch Ale ostatecznie udowodniłeś, że to ja mam rację. Kluczowy jest brak możliwości powiązania pacjenta z dolegliwościami. Każdy przykład, który przytoczyłeś jest albo ujawnię iem tajemnicy, albo sprawą "z pogranicza". W przypadku opisanym przez autora postu nie ma żadnej możliwości powiązania pacjenta z przypadkiem.
Uważam Twoje argumenty dotyczące konsylium lub case study za całkowicie chybione.
Po pierwsze to są zupełnie dwie różne rzeczy. Sam fakt, se łączysz je w jedno świadczy o
@mbasasello

Ale ostatecznie udowodniłeś, że to ja mam rację.

Widzę że się nie dogadamy. Ty jesteś lekarzem i będziesz za wszelką cenę bronił swojego środowiska (swoją drogą, nie ma chyba drugiego z bardziej patologicznie pojmowaną i stosowaną "solidarnością koleżeńską", aż do etapu "to nie moja ręka"). Wiem co mówię, mam 3 lekarzy w rodzinie i niejedno widziałem "od strony dyżurki". Dosłownie.

I Ty mie będziesz teraz ex cathedra wykładał czym się
@Dutch:

Widzę że się nie dogadamy. Ty jesteś lekarzem i będziesz za wszelką cenę bronił swojego środowiska (swoją drogą, nie ma chyba drugiego z bardziej patologicznie pojmowaną i stosowaną "solidarnością koleżeńską", aż do etapu "to nie moja ręka"). Wiem co mówię, mam 3 lekarzy w rodzinie i niejedno widziałem "od strony dyżurki". Dosłownie.


Nie, nie będę. Potępiam każdą patologię. Ale chciałeś merytorycznej dyskusji na temat tajemnicy lekarskiej, to ją rozpocząłem.

I