Wpis z mikrobloga

Byłam dzisiaj na cmentarzu u babci, która jest pochowana w takiej niewielkiej miejscowości około 60-70km od miasta wojewódzkiego. Chrystusie jak współczuję ludziom z tych wszystkich zabitych dechami, zapomnianych wiosek, które mijałam po drodze. Na pewno pora roku i pogoda robią swoje, natomiast życie w takim miejscu, bez perspektyw, atrakcji, gdzie można sobie co najwyżej posiedzieć na mleczarni czy przystanku pksu który nie jeździ od 2005 musi być cholernie przytłaczające. #przemyslenia #wies
  • 10
@timek1119: świat nie jest zero-jedynkowy. Są miasta pełne betonozy, są też te przyjazne mieszkańcom. Są wsi ze światłowodem i są upadłe pgry. Ja jechałam właśnie przez wioski o których w dużym stopniu świat zapomniał i myślę, że sytuacja w której żyjesz jak w pułapce w takim miejscu, bez dużych szans na lepszą edukację No bo i jak, czy rozwój talentu muzycznego/sportowego, naprawdę bardzo człowieka krzywdzi. I to nie jest poemat anty-wieś,
@Vladimir_Kotkov: to milutko! Sama wychowałam się w podobnych warunkach, natomiast jestem niezwykle wdzięczna za to, że mogłam zarówno czerpać z łowienia raków w rzeczce za domem czy zbierania jagód w pobliskim lesie jak i z takich bonusów miasta jak teatr, basen czy restauracja.
@borzeczka: to pomyśl sobie co mają tacy Amerykanie np w Nebrasce lub South Dakota, tam bez samochodu nie istniejesx bo najblizsza wiocha jest 25 km dalej, a i tak świeci pustkami i wygląda na wymarłą, kukurydza do okola i tak przez setki kilometrów, w Polsce przynajmniej w lecie jest jakiś ruch ludzki na wsiach i są one blisko siebie położone,