Wpis z mikrobloga

@DamianooTrucker: Znam trochę osób, które handlowały w latach 90. na takich bazarach. W zasadzie wszyscy są dzisiaj milionerami.
Piękne czasy pod tym względem. Mogłeś handlować byle gaciami i trzepać grubą kasę bo wszystko schodziło na pniu.
  • Odpowiedz
  • 2
@DamianooTrucker nadal są takie rynki w niektórych miastach i mają się dobrze. Za 2-3 dyszki idzie kupić rzeczy które w sklepie kosztują minimum 50 - dresy, bluzki, bokserki po Piątaku, spodnie dużo lepszej jakości niż w sklepie za niższą cenę, ale fakt że trzeba kilka kilometrów zrobić
  • Odpowiedz
  • 2
@DamianooTrucker nadal są takie rynki w niektórych miastach i mają się dobrze. Za 2-3 dyszki idzie kupić rzeczy które w sklepie kosztują minimum 50 - dresy, bluzki, bokserki po Piątaku, spodnie dużo lepszej jakości niż w sklepie za niższą cenę, ale fakt że trzeba kilka kilometrów zrobić
  • Odpowiedz
@DamianooTrucker rok 97 Warszawa stadion X lecia. Ja lat 11 stoję w samych gaciach na takim kartonie w ten piękny wrześniowo-deszczowy dzień i zaczynam mierzyć spodnie FUBU.
Zawinęła mi się nogawka i upadając łapie się manekina. Po chwili WTF to nie manekin tylko Pan Mudżyn. Nie spodziewałem się tego, wręcz prawie obsrałem te spodnie. Śmiechom że mnie nie było końca()
  • Odpowiedz
Moja matka, Slazaczka, zapragnela dzinsow ze stadionu dziesieciolecia. Wybrala jedne, zaczela przymierzac, ale jakos tak niestabilnie bylo i sie zatoczyla. I mowi do pingpongczki, ktora jej te dzinsy chciala sprzedac: „ale jo je zawalato”:)
  • Odpowiedz
@DamianooTrucker: Przecież dalej funkcjonują na terenie Zagłębia co najmniej 3 targowiska, nawet z większym rozmachem niżeli na obrazku. Ludzi jest tam więcej niż w jakiejkolwiek galerii. Obecnie mówi się, że te targi przeżywają teraz renesans. Przymierzalnie spodni dalej na kartonach, często już w busach, którymi dowożą ten towar. Sam z tego korzystam jak chcę kupić spodnie, bo te z galerii mi się targały między klejnotami co miesiąc w przeciwieństwie do tych
  • Odpowiedz