Wpis z mikrobloga

@dlaczego_nie: Po Twoich wypowiedziach widać, że nigdy nie prowadziłeś ani nawet nie wymyślałeś żadnego biznesu. Poszerz swoją perspektywę bo inaczej do końca życia nie będziesz miał o niczym pojęcia. To że niektórzy biorą w leasing drogie fury by szpanować nie oznacza, że wszyscy. Z moje punktu widzenia jest właściwie odwrotnie - znam wielu programistów, którzy zarabiają kupę hajsu, a jeżdżą starymi gruchotami w dieslu zamiast kupić sobie nowe auto i korzystać
@dlaczego_nie: przemawia przez Ciebie paróweczkowy kapitalista. Jak masz dobrze prosperującą firmę to bierzesz furę pasują do Twoich potrzeb: szef firmy budowlanej co innego, dyrektor coś innego, JDG klepiący kod jeszcze coś innego. Państwo się nie zna na potrzebach przedsiębiorców i ogórne ograniczenia tego typu są sztuczne i skierowane tylko to nachapania się kasy budżetu. Biznes sobie poradzi, tylko szkoda, że będą do tego potrzebne kolejne wałki.
Ale z jednym się nie oszukujemy, w małych działalnościach te wszystkie leasingi to tak na prawdę auta prywatne wliczane w koszt działalności. Tym bardziej jak wzięte jest jakieś audi A6 czy BMW X5. Do jeżdżenia z punktu A do punktu B wystarczy skoda albo fiat Tipo. Nie zdziwię się jak któregoś pięknego dnia Pan Vateusz powie wszystkim albo kilometrówka na wszystko albo zero kosztów i odliczeń vatu.
@Distrust

PS. Po co programiście
@vlodek2532: Nic mi do tego, że tak robią. Ja nikomu nie będę mówił jak ma żyć. Nie zakładajmy jednak, że wszyscy biorą na wyrost i tylko po to by mieć. Samochód jest potrzebny pod wieloma względami. Dziś weźmiesz w leasing, żeby mieć, a jutro trafi się fajna okazja na biznes, albo klienci do których trzeba jeździć i ten wydatek jednak stanie się zabezpieczeniem przychodu ( ͡° ͜ʖ ͡°