Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 16
@Opornik:

Było nas jedenaścioro, mieszkaliśmy w jeziorze... na śniadanie matka kroiła wiatr, ojca nie znałem, bo umarł na raka wątroby, kiedy zginął w tragicznym wypadku samochodowym, po samospaleniu się na imieninach u wujka Eugeniusza. Wujka Eugeniusza zabrało NKWD w 59. Nikt nie narzekał.

Wszyscy należeliśmy do hord i łupiliśmy okolicę. Konin, Szczecin i Oslo stały w płomieniach. Bawiliśmy się też na budowach. Czasem kogoś przywaliła zbrojona płyta, a czasem nie. Gdy
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@metinowyak: ale bez sensu, jak dla mnie one są jeszcze do obrania. Ściągnąć grubą skórę to żaden problem, najwięcej czasu zajmuje mi ściąganie tych białych pozostałości. Może trochę #autyzm, no ale takiej pomarańczy jak w tych pudełkach to bym nie zjadł.