Wpis z mikrobloga

@dymel: ścigam się na rowerze z hamulcami szczękowymi od 2009 roku, w zeszłym roku testowałem podczas urlopu na Gran Canari Pinarello na dura ace z hydrauliką i dalej nie widzę najmniejszego sensu. Dźwigać dodatkowe kilogramy w góry tylko po to żeby móc ewentualnie szybciej zablokować koło nie ma najmniejszego sensu.
koła DT Swiss itd.


@Drzamich: na DT370, które nadają się tylko do śmietnika. Jak DT to wyłącznie modele od 350.

Jak by nie było Scott nie jest najtańszą marką, za 7k możesz mieć alu+105 na tarczach, albo carbon+105 na szczękach. Na allegro masz Vento 7.0 53cm, któy jest całkiem spoko i jeśli szukasz agresywnej geometrii to całkiem fajna opcja. Znaczy ogólnie to średnio fajna, ale na dzisiejsze realia jest super.
@Mr_andrzej: a znajomy w tym roku był w alpach i spalił koła corimy za 8 kapci, z tarczami nie miałby tego problemu. To że ty nie widzisz potrzeby nie znaczy że komuś innemu się nie przydadzą. Twoje twierdzenie miałoby sens gdybyś napisał " tarcze nie mają najmniejszego sensu w szosie JEŚLI jeździsz w płaskopolsce"
@Mr_andrzej: @dablju_: ja po górach wielkich nie jeżdżę (na razie). Głównymi argumentami przemawiającymi za tarczami jest dla mnie lepsza sprawność hamowania w deszczu i prostota wymiany koła.
@G0lomp: a w tym Canyonie czasem nie ma DT Swiss E 1850 Spline db"? Czy to to samo? Nie znam się na kołach.
Dzięki za cynk, ale dla mnie 58 cm to minimum ;)
Dźwigać dodatkowe kilogramy w góry tylko po to żeby móc ewentualnie szybciej zablokować koło nie ma najmniejszego sensu.


@Mr_andrzej: 300-400 dodatkowych gramów xD
Jeździłeś kiedyś na carbonowych obręczach ze szczękami w górach, albo w deszczu? Z tarczami przynajmniej nie spalisz sobie obręczy nieumiejętnym hamowaniem na zjazdach, ani nie przegrzejesz dętki.
Próbowałeś wsadzić oponę >28mm do szczęk?
@dablju_: tarcze są jedynie bardziej idiotoodporne to fakt, przy nieumiejętnym użytkowaniu będą tańsze w naprawie. @G0lomp: Tak, jeżdżę i ścigam się na kołach z pełnego carbonu. Zarówno w naszych górach jak i alpach. Miałem okazje jeździć w deszczu wielokrotnie. Solidne klocki i nie widzę problemu. Nie wiem po co tez wsadzać opony większe niż 28mm do szosy. Inna sprawa, że koła pod oponki z carbonu w góry to jest pomyłka.
@Mr_andrzej: w suchych i płaskich warunkach tarcze nie mają prawie żadnej przewagi (oprócz fajnej modulacji przy hamowaniu), ale już w górach robi się dużo gorzej, często się słyszy o spalonych albo przegrzanych hamulcach, efekt wtedy jest podobny do tego. Dokładając do tego deszcz robi się masakra.
Na moim przykładzie - 100kg chłop i podstawowe tarcze hydrauliczne - zatrzymałem się szybciej niż kolega 75kg na karbonowych obręczach, lekki deszcz + zjazd