Wpis z mikrobloga

Od kilku lat, jak raz na jakiś czas do mojej żony przyszły koleżanki, to jedna przynosiła hummus. Zawsze mnie namawiały, żebym spróbował. A ja nigdy nie chciałem.

Co to w ogóle jest? Jakieś obrzydliwe mazidło z jakiejś ciecierzycy. Co za zwyrole by to jadły w ogóle? Kijem przez szmatę tego nie tknę, jeszcze śmierdzi jakoś dziwnie. I tak to się kręciło.

Jakiś miesiąc temu byłem W #!$%@? głodny w pracy i koleżanka powiedziała, że mogę #!$%@?ć jej przekąskę, bo ona nie będzie jednak nic jadła. Chętnie, ale tą przekąską była taka niby sałatka kasza bulgur z suszonym pomidorem i hummus. Już byłem taki głodny, że bym cokolwiek zeżarł, więc już stwiedziłem, że trudno, zatkam nos i jakoś się zje.

Ludzie, jak wziąłem pierwszy kęs... jakby mi Jezusek bosą stópką po gardle przeszedł. Archanielskie trąby, iluminacja i otwarcie trzeciego oka, jakbym poznał tajemnicę istnienia.

Od tamtej pory dostałem dosłownego #!$%@? na punkcie hummusu. Zacząłem kupować po 5-6 opakowań, z różnych sklepów, żeby testować który lepszy. Śniadanie hummus, przekąska hummus, kolacja hummus.

Ostatnio stwierdziłem, że drogo to jednak trochę wychodzi i niektóre są takie sobie bo mają zbyt mało zwartą konsystencję, więc może spróbuję zrobić sam?

Kupiłem ciecierzycę w słoiku, tahini, #!$%@?łem do lidlomixa z oliwą, czosnkiem i sokiem z cytryny. LUDZIE JA #!$%@?Ę jakie to jest dobre... 100 razy lepsze od kupnego. Zrobiłem już wielki słoik i mam całą szafę #!$%@?ą ciecierzycą i pastą sezamową na zapas, bo o boże o #!$%@? a jakby mi zabrakło. Hummus ty pyszny #!$%@?...

Osuwam się w odmęty szaleństwa. Czy można przedawkować hummus?
  • 46
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Lixerv a jak smakowe dobrze wchodzą. Mój różowy robi często buraczkowy, ostatnio wpadł dyniowy i marchewkowy. Jak wpadają goście, to robimy z tego przekąskę, dając do jedzenia np. z krakersami.
  • Odpowiedz