Wpis z mikrobloga

Prawda. Jak jako dziecko oglądałem "szeregowego ryana" to uznałem że w sumie ta cała wojna to zajebista przygoda i z chęcią bym coś takiego przeżył. Dla poròwnania, jak w podobnym wieku obejrzałem "Stalingrad" to kompletnie zmieniłem zdanie ( ͡° ͜ʖ ͡°) Amerykanie nie potrafią robić realistycznych filmòw.


@recznik_z_ikei: po scenie lądowania na plaży Omaha, gdzie dzieje się jedna wielka makabreska, wokół latają kończyny
@akwen111: nom, bo to było tylko kilka minut. Pòźniej już byli tylko bohaterscy żołnierze, ckliwe sceny, p-51 przylatujące w ostatniej chwili, głupie niemiaszki ktòrych łatwo pozabijać i ogòlnie w pytę bo "misja" "specjalne zadanie" "hamerykańskie flagi" uśmiechnięci żołnierze, szczęśliwe zakończenie , ba! nawet śmierć jest kozacka i bohaterska. Ogòlnie taki Disneyland w Normandii.

W "Stalingradzie" za to przez prawie cały film masz wszechobecną
Filmy z USA są czystsze, radośniejsze itp - nawet wojna. Europejskie czyli nasze, Rosja czy Anglia - po prostu normalne jak codziennie życie


@theodolit: Filmy, książki czy gry katastroficzne z USA praktycznie zawsze kończą się happy endem. Nie ważne jak wielka katastrofa nawiedza świat, zawsze jest tam co najmniej jeden pozytywny charakter, który wyciągnie pomocną dłoń, zaoferuje jedzenie oraz schronienie, a w razie konieczności będzie nawet za nas walczył. Amerykanie lubią
@recznik_z_ikei: masz sporo racji, w pierwszej dekadzie XXI w. jeszcze Rosjanie się wyrobili i nauczyli kręcić dobre filmy wojenne: serial Karny Batalion czy 9 kompania. Potem zdziecinnieli pod młynami rządowej forsy i ich Stalingrad z 2013 to bajka dla grzecznych dzieci w porównaniu z niemieckim pierwowzorem.

Szczytem szczytów jest film o Ludmile Pawliczenko, gdzie główna bohaterka radośnie odstrzeliwuje setki faszystów, w przerwach łomocząc się z krasnoarmiejcami i gadając z grubymi fiszami
@piaskun87: Neuroshima w sumie coś niecoś łączyła oba rodzaje postapokalipsy, bo z jednej strony była kupa miasteczek w okolicach Vegas, które są typowo rozrywkowe i w ogóle dużo tam hedonizmu, a jednocześnie na północy resztki armii regularnie napieprzają się z Molochem.
Neuroshima w sumie coś niecoś łączyła oba rodzaje postapokalipsy, bo z jednej strony była kupa miasteczek w okolicach Vegas, które są typowo rozrywkowe i w ogóle dużo tam hedonizmu, a jednocześnie na północy resztki armii regularnie napieprzają się z Molochem.


@DIO_: Jak chodzi o Neuroshimę to jestem wielkim fanem obu rodzajów apokalipsy. Problem z Nerką jest taki że nie da się w nią idealnie wpasować. Jak mój GM modyfikował nerkę pod
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@theodolit: @recznik_z_ikei: @Chris_Karczynski:
Jest nie mniej nie więcej a propagandą amerykańskiej armii ¯\(ツ)_/¯

Jak w USA robisz film wojenny to musisz się zgodzić na "doradztwo" US Army inaczej musisz #!$%@?ć do np. Kambodża czy Laosu i tam szukać sprzętu do setpieców jak niejaki Coppola podczas kręcenia Czasu Apokalipsy, bo US Army się film nie podobał i delikatnie zasugerowali to swoimi sojusznikom jak Australia czy Filipiny które oczywiście Coppoli