Wpis z mikrobloga

Czy tylko mnie ostatnio wkurzają te wszystkie "wannabe FAANG" rozmowy kwalifikacyjne z dynamic programming zadaniami i tego typu podobnymi?
Ok, spoko, da się to rozwiązać, tylko że strasznie wnerwia mnie to, ze trzeba sie do tego kilka tygodni przygotowywać i odświerzać wiedzę, a potem i tak ta wiedza ląduje do kosza, bo i tak potem zwykle robisz totalnie co innego niezwiązanego z tematem. A jak dopadnie Cię stres, gdy ktoś patrzy Ci na ręce, gdy piszesz koślawy kod, to "it's over dla chłopa".
Te szystkie kodille, hackerranki, leetcody i inne. Rzygam tym.
Uważam, że proces rekrutacyjny jest zepsuty. Przecież, jeśli tego sobie nie odświerzysz, to odpadniesz i ciekawi mnie ilu dobrych kandydatów korpo odrzuciło w ten sposób.
A Wy, co o tym myślicie? Hit czy kit?
#programowanie #it #korposwiat #programista15k #pracbaza
malyludeklego - Czy tylko mnie ostatnio wkurzają te wszystkie "wannabe FAANG" rozmowy...

źródło: comment_16379568178Xjm7u7bcuSoMOVCp339dV.jpg

Pobierz
  • 34
@maly_ludek_lego: Ja olewam takie rekrutacje bo nie mam ochoty pracować z ludźmi, którzy dostali się w taki sposób do firmy. Obecnie gdzie pracuje mam do czynienia z ex-Facebook, ex-Google, ex-Uber i nawet nie komentuje ich zdolności do wytwarzania produktów bo nie ma czego. Szczególnie jeżeli chodzi o pisanie fajnego, czystego, rozwojowego kodu. Im to akurat dać do nawalania klasy w C.
@maly_ludek_lego: Studia nauczyły mnie tego że można się potknąć i to 3 razy pod rząd. Na jednym egzaminie były 3 zadania i w każdym zrobiłem bardzo drobny błąd, poszedłem na drugi termin, tylko poprawiając wzór którego nauczyłem się z błędem i poszedłem na kolejny termin i max punktów.

To samo jest na tych rekrutacjach. Zresztą już miałem taką na której zupełnie poległem, aż wstyd opowiadać, sam bym siebie skreślił gdybym był
najgorsze jest w tym że są typki co grinduja takie zadania przez rok by robotę dostać jak postać w diablo, co stwarza barierę że jak jesteś normikiem z żoną i dzieckiem to nie masz szans z takimi.


@jaca_66: Nie pocieszasz mnie ziomek.
@maly_ludek_lego: rekrutuj się do skutku, najgorsze jest to, że gdybyś odwrócił sytuację Ci ludzie nie są przeważnie też wstanie napisać z miejsca tego gówna. wyluzuj i jedziesz dalej, i do skutku. trzeba mieć twardą dupę i tyle
napisać z miejsca tego gówna. wyluzuj i jedziesz dalej, i do skutku. trzeba mieć twardą dupę i tyle


@Init0: Ja rekrutacje często przechodzę. Bardziej przez takie hardkorowe procesy rektutacyjne zwyczajnie coraz rzadziej do nich podchodzę (impostor syndrome).
Ja akurat lubię te wszystkie hackerranki, ale robię to dla funu


@yggdrasil: Zwyczajnie przestałem mieć z tego fun. Sorry, jestem już stary i chcę sie po godzinać zająć hobby i rodziną, a nie przez 1,5 miesiąca co roku robić to samo w kółko po godzinach, bo inflacja i zarobki mi odjeżdzają. Mam nadzieję, że rozumiesz.
@maly_ludek_lego: ja miałem rekrutacje do paru firm, ale po przejściu ogólnych i technicznych rozmów, jak mi kazali zrobić prezentacje o sobie jakieś hobby i siedziec z nimi parę godzin na videostreamie to odpuscilem - to nawet nie mialo byc gadanie techniczne tylko tak o zeby sie poznać. Dla mnie więcej etapów niż 3 to porażka ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@maly_ludek_lego: @Pipot:

Ostatnio puściłem do ex-szefa CV kuzyna kumpla, od roku szukał pracy, miał nawet trochę expa, ale nie przedłużyli mu stażu. Poszedł na jedną rozmowę z polecenia i dostał się od razu. Nie było problemu z jego skillem, po prostu przebić się ciężko.