Wpis z mikrobloga

Ale narzekacie na obowiązki. Dużo bym dał żeby znów otwierać bramę bo ciągnik pełen zboża przyjechał że zniw, żeby znów o 14 pójść 500m od domu przeewiazac krowę żeby miała nowa trawę do skubania a po 20 ubijac chrabąszcze kijem. Po 21 oglądanie jak nietoperze nisko latają a na sam koniec świeże mleko z pianka i chleb z maslem - najlepiej.