Wpis z mikrobloga

Jak ktoś szuka ciekawej ale nie trudnej do przejścia serii #scifi #sciencefiction to polecam serię #bobiverse - ja słucham tego jako audiobook i całkiem to przyjemne, co prawda główny bohater czasami jest czasem totalnym debilem ale zdaje się, że to jest przynajmniej częściowo zamierzone aby nie zrobić z niego bezdusznej maszyny.
Książki opowiadają o przygodach faceta, właściwie nerda który po śmierci został załadowany do komputera sondy von Neumanna (co dla większości ludzkich umysłów jest traumą nie do zniesienia, to dla niego jest w gruncie rzeczy spełnieniem marzeń, choć nie do końca tak to sobie wyobrażał) i w ten sposób eksploruje naszą galaktykę. Dużo odniesień do popkultury, zwłaszcza ze star treka i gwiezdnych wojen, bardzo poprawne i nie kłujące w oczy podejście do fizyki, choć są bardzo trekowo brzmiące wynalazki jak podprzestrzeń, radar podprzestrzenny (sudar), inżynieria sideralna jak u Lema czasami gdzieś przemknie.
Taguję #startrek bo się nie da nie wspomnieć, że jedna z pierwszych planet nadających się do kolonizacji zostaje nazwana przez Boba Wulkanem, jednej z napotkanych inteligentnych ras któryś z Bobów uczy wulkańskiego pozdrowienia i tak dalej... ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 4