Wpis z mikrobloga

#polska #finanse #pracbaza

Wynajem kawalerki z opłatami 1800zł
jedzenie 800zł
paliwo do starego rzęcha 300zł
rata na starego rzęcha 400zł
leki 100zł
ubrania, telefon, komputer 200zł

3600zł stałe wydatki. Czy to normalne, że przy pensji 5000zł brutto (3550 netto) po odliczeniu takich stałych kosztów, muszę brać pieniądze od mamy żeby np pojechać na wakacje raz do roku albo opłacić sobie netflixa?
  • 665
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@brednyk: jem mieso codziennie dwa albo trzy razy, koszt miesieczny nie przekracza 500zl w tym w ciul pepsi bo jestem uzalezniony, ale wiem że dzbany nie potrafią gospodarować pieniędzmy, choćby im dać milijon to i tak będą biedni
  • Odpowiedz
@destruction: @jarzynka: Mi idzie 400-500 zł na tygodniowe zakupy, bez miesa, ale zdarzają się ryby i a-----l /2 osoby. Obiady jemy w weekendy w domu lub jakieś wyjście a tak to ja 3x w tyg mam w pracy za damke, mój stary ma w pracy jakieś dofinansowanie. Wychodzi pewnie lekko ponad tysiąc /os /msc
  • Odpowiedz
Klasycznie wykopki w szoku, że ktoś wydaje 600-800zł miesięcznie na jedzenie, co wy jecie że inaczej Wam wychodzi, przecież jak teraz się pójdzie do biedronki i kupi pare dupereli na 3-4 dni to wychodzi 100zł xD


@aukolb klasycznie wykopki rozpieszczone przez mamusię mają twarde zderzenie z rzeczywistością, że za rzeczy trzeba płacić i nie można sobie brać wszystkiego co się chce xD żyją ponad stan i wielkie zdziwienie, że pieniędzy nie
  • Odpowiedz
@AltCtrlSpace: dlatego przytoczyłem medianę - kazdy z nas żyje w bańce i wzór zjaomycu jednej osoby każdy zarabia minimalna, a wśród znajomych innej nie ma nikogo kto nie ma domu na własność
Statystyki są właśnie po to, żeby spojrzeć na szerszy przekrój społeczeństwa i tutaj 5k brutto w dużym mieście jest poniżej mediany, wliczając obie płcie
  • Odpowiedz
no 800 metrów od sklepu i przystanku komunikacji to jest standard przedmieści, a nie dużego miasta w Polsce


@szwedes: sprawdziłem - 3,5 kilometra od ścisłego centrum, 900 metrów do najbliższej żabki.

Wybierając lokalizację chciałem mieć w miarę blisko do pracy i blisko do miasta. Na to czy będę mieć sklep pod blokiem nie patrzyłem kompletnie, bo nawet jak miałem takowy pod blokiem to nie robiłem w nim zakupów ¯\_(ツ)_/¯ -
  • Odpowiedz
@MrGalosh: no jesli patrzysz tylko na połączenie do centrum to okej. Skoro nie ma sklepu w obrębie kilometra, to znaczy, że nie ma też innych usług, restauracji, itd. Dla mnie dobra lokalizacja w mieście oznacza, że mogę wyjść i mam wszystko co potrzeba w granicach kilkunastu minut. Skoro musisz wszędzie jeździć autem albo brać ubera, to to jest standard trochę wyższy niż amerykańskich suburbiów a nie normalnego europejskiego miasta.
  • Odpowiedz
@AltCtrlSpace: odrealnionych? Na podstawie PITów? Realne zarobki mogą być tylko wyższe, bo część ludzi pracuje na czarno albo czesc wynagrodzenia ma płacone pod stołem
Mniej niż 5k brutto w Warszawie zarabia najbiedniejsza 1/4 mieszkańców
  • Odpowiedz
@jarzynka: jest milion komenatarzy ale miasto wojewodzkie here - wynajem kawalerki mozna znalezc spokojnie taniej. Znajomi w tej cenie maja dwa pokoje, znajoma kawalerke za 1200 zl. Na jedzenie da sie wydawac mniej - ryba niestety jest akurat bardzo droga - jezeli ciezko z kasa to warto szukac promocji np na mieso i mrozic w porcjach na jeden raz. Do tego kupowac auto kiedy nas na nie nie stac? co
  • Odpowiedz