Wpis z mikrobloga

Jestem na skraju załamania mirki i potrzebuję porady, bo już nie wiem co ze sobą zrobić.

Dramat mojej sytuacji polega na tym, że nienawidzę z całego serca swojej pracy, która wykańcza mnie psychicznie i fizycznie.

Nie ma sensu, żebym wdawał się w szczegóły, po prostu średnia kasa za to zapieprz na 110 procent, ogromna eksploatacja, ciągły stres i obarczanie mnie cała mrówczą pracą przez przełożonych.

W marcu/kwietniu 2020 krachu covidowym zainwestowałem oszczędności na giełdzie i zarobiłem dużą sumę, ale niewystarczającą, żeby nie pracować. Mógłbym 10 lat żyć na średnim poziomie bez żadnej pracy i na tyle by starczyło.

Przeżywam załamanie nerwowe, że zabrakło mi wtedy 3000 złotych, żeby jeszcze zainwestować i w tej chwili byłbym rentierem i nie musiał pracować do końca życia.

Nienawidzę tej pracy i eksploatuje mnie psychicznie/fizycznie. Odbiera oddech. Boję się, że jak to zostawię to się wszystko posypie i stracę jeszcze te wszystkie pieniądze, które oszczędziłem przez jakiś nieostrożny ruch.

Możecie doradzić, żebym jeszcze zainwestował, ale nie chcę już, taka passa się już nie powtórzy i jeszcze stracę to co już mam.

Suma o której mówię to niecały milion Zeta.

#inwestycje #gielda #pieniadze #polska #pracbaza #korposwiat #depresja #nerwica
  • 39
@Ynfluencer: Kup sobie ze dwa pawiloniki pod wynajem w jakimś niedużym mieście i w zasadzie jesteś ustawiony w średnią krajową do końca życia. Kokosów może nie będzie z tego ale stabilność dająca komfort psychiczny na pewno
@robertx: boję się robić ruchów dalej z tą kasa, że to stracę i już do końca życia będę skazany na swoją robotę, której nienawidzę.

Przeżywam, że zabrakło tylko trochę pieniędzy wtedy na tym krachu, bo za mało oszczędziłem z gównianych polskich pensji.

Zmiana pracy to u mnie ryzyko, bo ja jestem nieogarnięty i często się mylę, poza tym mam ADHD chwilę wyłączenia i chodzę z głową w chmurach. Ujebię i mnie
@Ynfluencer przy bańce to kupiłbym tylko duże spółki dywidendowe, do tego prace znalazłbym sobie lekką i elastyczna żeby aby starczało na życie, resztę finansowałby z dywidend. Kolejne inwestycje planowałbym za kilka lat jak przyjdzie kolejny kryzys.

To tylko pieniądze, raz są drugi raz ich może nie być. Nie ma się co przejmować, tylko trzeba pamiętać żeby żyć i mieć jakąś satysfakcję z tego życia.
@Ynfluencer ale to jaki ty masz problem gościu? Mówisz, że masz poduchę na 10 lat, a dajesz sobie wejść na głowę? Rozumiem jeszcze jakbyś kokosy trzepał i mimo #!$%@? żal by Ci było pensji, ale w takiej sytuacji kiedy i kasa jest do dupy to nad czym się tu zastanawiać? Mówisz, że jesteś na skraju załamania to znaczy że co, chcesz zdrowie dla roboty stracić i to jeszcze #!$%@?? Jeśli to nie
@Ynfluencer: Z tego miliona jak zainwestujesz w takie lokale usługowe spokojnie będziesz brał 5k do ręki co miesiąc. Z jednej strony żadne kokosy z drugiej pozwoli Ci to dużo swobodniej poruszać się na rynku pracy. A w dowolnym momencie zawsze możesz sprzedać te lokale
@Ynfluencer To jest właśnie myślenie Polaka niewolnika. Mało jest pracy dokoła? Masz #!$%@? za 3 to nie znajdziesz roboty, żeby robić tylko za siebie? 10 lat będziesz roboty szukał, że boisz się o przepalenie kasy?
@Popularny_mis: Spadki na rynkach o kilkadziesiąt procent i trzebaby czekać latami aż dywidendy odrobią straty, o ile w ogóle je wypłacą.


@Ynfluencer jakimi latami? Powrót wielkich spółek trwał rok, nie licząc branży turystycznej i lotniczej. Pozatym jak coś już zarobiłeś na rynkach finansowych to powinieneś wiedzieć coś w temacie inwestycji i dywersyfikacji.
@zenitram: Bo zawsze miałem cholernego pecha, gdy już zacząłem wychodzić na prostą to wszystko #!$%@?ęło przez przypadek.

Serio. Może Ci się wydawać, że skoro tyle zarobiłem to jestem cool, ale to jedyny sukces w życiu, a poza tym to mam całe życie tak potwornego pecha, że jestem niewierzący, a już kiedyś zacząłem rozważać pójście do egzorcysty, bo zacząłem myśleć, że może jestem przeklęty. Moje życie to antyloteria i to nawet osoby
@robertx: Jako mieszkaniec takiego małego miasta pozwolę sobie zająć stanowisko - takie miejsca wymierają, lokale po bankrutujących biznesach stoją puste i nikt tego nie wynajmie bo na co, kolejny lombard albo szmatex sprzedający asortyment rodem z Wólki Kosowskiej?
To miałoby sens w jakimś kurorcie turystycznym, ale tam ceny za mkw. potrafią być wyższe niż w wojewódzkich.
@little_muffin @Koronanona @zenitram : Kiedyś na totalnym zadoopiu w ciemnej uliczce kumpel poprosił mnie za gówniarza, żebym kupił mu fajki i wódę, bo mieliśmy po 15 lat i ja miałem zarost.

Poszedłem do sklepu, kupiłem mu to i już szedłem z tym wyszczerzony przez ulicę prosto do lasku.

I akurat moi starzy przecięli mi drogę autem.

Szansa na to była jak 0,000000000001, a i tak to się stało. Wystarczyłoby trzy sekundy różnicy
@little_muffin: To tylko jednen fart. Jakbym Ci wymienił jakie pechowe miałem wydarzenia to byś nie uwierzył i pisał, że trolluje. U mnie zawsze jest tak, że coś jest już super, że już prawie, prawie i już sięgam gwiazd, a nagle jeb.

Kiedyś miałem np. super robotę za duże pieniądze, zero stresu, luz itd. Też myślałem, że tak będzie zawsze, ale jeden przypadek, czyli pandemia sprawił, że ją straciłem.

Zawsze gdy już
@Ynfluencer: Ciesz się że udało Ci się tak trafnie zainwestować zamiast koncentrować się na tym co jest nie tak. Kasa na 10 lat pomoże Ci spokojnie i bez stresu znaleść inną pracę która Ci się spodoba.
@little_muffin: @Kodzirasek: @luxkms78:

Jakbyście mieli takiego pecha jak ja to balibyście się do okna podejść. Uwierzcie, że kiedyś byłem całkiem normalny. Nie wiecie jak to skrzywia psychikę, gdy los robi Ci na złość za każdym razem.

Jak chcę coś zrobić to zamykam wszystkie drzwi na cztery spusty, zasłaniam okna i schodzę do piwnicy.
@Ynfluencer:

Zapisz się do psychologa, to chyba w tej chwili najlepsze co możesz zrobić. Najpierw musisz wyprostować myślenie, bo faktycznie zrobisz jakiś głupi ruch z takimi przekonaniami. Skoro masz kasę to najpierw zainwestuj w siebie. Potem odpuść tę pracę skoro Cię wykańcza. Kilka miesięcy pracy nad sobą i możesz być innym człowiekiem, jeszcze spokojnie dorobisz na rentierstwo.

W międzyczasie kasa na lokatach/obligacjach/czymś o baaardzo małym ryzyku, widząc Twoje nastawienie. Przy bańce
@Ynfluencer Idź do lekarza, zostaw sobie ze 100k na jakimś koncie oszczędnościowym żeby mieć pod ręką, a resztę podziel na 12 części i co miesiąc kupuj obligacje 10-letnie.
@Ynfluencer obecnie 1,7% w pierwszym roku, a w kolejnych latach inflacja + marża (obecnie 1%). Dlaczego kupować co miesiąc? Bo obligacje są emitowane co miesiąc i inflacja, która jest używana do obliczenia oprocentowania jest podawana przez GUS co miesiąc w stosunku do poprzedniego roku. Poza tym uśredniasz ryzyko. Jak kupisz raz w roku to jak trafisz wysoką inflację to spoko, a jak nie to słabo.
Teraz przykład: kupiłeś roku temu we wrześniu