Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Proszę o pomoc co robić, gdyż moje oszczędności kurczą się dramatycznie, ale i tak na nic mnie w zasadzie nie stać.

Mam 34 lata, 17k brutto UOP, ale z perspektywą, że jak uda się trafić z lepszą pracą to pensja do 30k. Na razie poszerzam swoje kompetencje i ciągnę doświadczenie, bo mam wspaniałego mentora. Dlatego nie chciałbym obecnie zmieniać pracy, dopóki nie będę faktycznie o poziom wyżej.

Moja narzeczona zarabia w przedziale 6000-8000 brutto i obecnie robi podyplomowe, aby zmienic zawód na analitka danych. Docelowo może będzie miała lepiej z pensją, a na pewno lepiej z komfortem pracy, ale przez kilka następnych lat może przynosić do domu mniej niż obecnie.

Wspólnie mamy 350k oszczędności i mieszkanie o wartości ofertowej w okolicach 260k. Nie wiemy co robić, mieszkanie 70m to obecnie 800k co w z wykończeniem daje 1 mln. Kupno domu z wtórnego w interesującej nas lokalizacji to kwota od 1,3 mln. Przez obecną sytuację polityczno-gospodarczą nie możemy założyć rodziny. To jest współczesny armagedon dla drobnej inteligencji, która ma za dużo by zdychać, a za mało by żyć. Co wy robicie?

#nieruchomosci #ekonomia #mieszkaniedeweloperskie #pracbaza

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #616c4f19820612000add1262
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Leszcz_Bagienny
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 19
@EastWestEast: Inflacja krocząca, okres gdzie pieniądze wszystkich parzą, bo tracą 6% straty rocznie, mimo zmian prac na 20%-50% lepiej, te 6% rośnie w ich oczach do tak horrendalnych rozmiarów, że ludzie dla "braku strat" chcą wsadzać na niestabilne aktywa lub szybciej ładować w nieruchomości na kredycie hipotecznym, na które ich nie stać. ;)

A do opa: siądź i pomyśl na spokojnie, bo dajesz się manipulować nagłówkom i propagandzie strachu. Inflacja była,
@EastWestEast: Analityk danych nie ma nic wspólnego z pieniędzmi. To tak jakbyś stwierdził, że inżynier informatyki naprawi Ci silnik w samochodzie, bo to inżynier. :D
Szczerze mówiąc im dłużej pracuję i spotykam różnych ludzi tym mam wrażenie, że ludzie którzy zarabiają więcej nie są w stanie zarządzać pieniędzmi tak jak niektórzy zarabiający mało. Robią robotę, która wymaga gigantycznej wiedzy i bardzo ścisłego umysłu, a jak przychodzi do podsumowania i optymalizacji budżetu