Wpis z mikrobloga

Jakie macie podejście do płacenia na pierwszej randce/spotkaniu? Z tego co zauważyłem część kobiet z góry zakłada że to koleś stawia, nawet jak to one zaproponowały miejsce spotkania.
Moje podejście jest takie że 50/50 a jak widzę że nie halo to tyle się widzieliśmy. Choć zauważyłem że opory mają często dość dobrze ustawione kobiety z pracą ("bo jak nie chce postawić to mi nie zależy") a jakieś studentki u których krucho z kasą same nalegają żeby rozdzielić albo stawiać na zmianę.
Raz miałem akcję gdzie podczas obiadu w restauracji na pierwszej (i ostatniej) randce przedstawiłem swój punkt widzenia jak powyżej to przy końcu spotkania udała że idzie do łazienki uciekając z restauracji (+ usunięcie z apki) żeby nie płacić xD

#tinder #badoo #rozowepaski
  • 156
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Parmenides69: wg. mnie najfajniejsze jest jak kobieta tego nie zakłada i jest gotowa płacić. To jest spoko w dzisiejszych czasach, ze może zapłacić za faceta nawet i nie jest to k---a jakaś wielka tragedia, czasem miło jest być gdzieś zaproszonym i dostać żarcie/p--o bo tak.
  • Odpowiedz
@korkodylek bardzo wygodna jesteś, twierdząc że można być feministką ale wymagać żeby według tradycji mężczyzna płacił

Teraz jeszcze doszło, że skoro nie doświadczyłeś czegoś to nie masz prawa się wypowiadać. Ok czyli też nie mamy prawa mówić głośno czym się kończy ślub dla mężczyzny skoro go jeszcze nie mamy.

Kolejny raz bardzo wygodne Dziwnym przypadkiem zawsze na tych rzeczach o których nie wolno nam mówić zyskuje baba
  • Odpowiedz
@Parmenides69 Jeśli dziewczyna nawet się nie zająknie że może mogłaby się dołożyć a jednocześnie ma lewicowe lub feministyczne poglądy to jest duża czerwona flaga - roszczeniowa księżniczka która chce równouprawnienie tylko tam gdzie jej pasuje. Dużo teraz takich, trzeba uważać


@sepuqqu: jeśli nie widzisz tego tutaj, to nie zrozumiesz ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@KingKai_North: czemu sugerujesz, że a) nie mam pieniędzy b) nie płacę za siebie c) nie płacę za partnera? Ja mam właśnie podejście, że nie mam problemu z zapłaceniem za kogoś (i robiłam wielokrotnie), ale jak trafia się cebularz, który od razu się zaczyna pluć, że zapłacil za jakąś kawę czy inna duperele i mam oddać połowę, bo on nie będzie płacił za kobietę - to od razu wiem z kim
  • Odpowiedz
@Parmenides69: że wy na takie tematy rozmawiacie czy poruszacie to dla mnie jakaś abstrakcja xd

Ja zarówno jak miałem płacić jak i każdy za siebie czułem się tak samo zmieszany (parę raz zapytałem czy mam za nie zapłacić xD) tj. jak chciałbym zaproponować płacenie to czy nie czułaby się hmm osaczona? nie wiem jakie inne słowo znaleźć, nie chciałbym żeby myślała że teraz czegoś od niej oczekuje a z drugiej
  • Odpowiedz
@sepuqqu: ehhh jak wy się w tych swoich nerwach gubicie i mącicie... ja nic o feministkach nie mówiłam. nie mówiłam też o tym, że nie masz prawa się wypowiadac, tylko, że cenniejszy jest głos osoby mającej na jakiś temat pojęcie. i widzisz... o ile czytelniej i jaśniej od razu? :)
  • Odpowiedz
@korkodylek ale ja mówię o feministkach że to red flag jeśli nie rezygnują że swoich przywilejów jako kobiety i każą za siebie płacić

I to jest sztywne i zasciankowe, że nie możesz mieć ciastka które zjadłaś?
  • Odpowiedz
@little_muffin nie dopowiadaj sobie, mówię tylko że łatwo jest mówić jak ktoś ma dysponować swoimi pieniędzmi ( ͡º ͜ʖ͡º) prawda jest taka że jesteście w większości hipokrytkami bo jednocześnie chcecie być traktowane jako równe i żeby traktować was jak księżniczki.
  • Odpowiedz
@KingKai_North: ale ja nikomu nie mówię co ma zrobić z pieniędzmi. Po prostu się nie spotykam z prostakami i tyle. Nie wiem co ma równość do związku, flirtu i randki - wiadomo, że to facet ma się starać o kobietę. Mieszasz sobie życie zawodowe z prywatnym.
  • Odpowiedz