Wpis z mikrobloga

Ja wolałem z Sahary w pawilonach na Zielnej, zaraz przy Królewskiej. Mmmm talerz ryżu z mięskiem.
Oscar w podziemiach też był obowiązkowy, a i chińczyk na pl. Konstytucji. I i i jeszcze al pizza w budzie chyba na Chmielniej (ale już nie jestem miejsce pewien)
  • Odpowiedz