Wpis z mikrobloga

@AidsFiesta: +1, ale najgorsi są władcy dróg, co im dupę rozrywa do tego stopnia, że trzask słychać 200km dalej gdzie psy dupami szczekają. Wczoraj np. jak jechałem to jakaś nieprzebolcowana suka z rodzinką dostała #!$%@?, bo jechałem 70km/h na drodze gdzie można jechać 70km/h na godzinę. Kończyłem wyprzedzanie i chciałem wrócić na prawy pas. Władczyni drogi, sromu i pewnie rowu jak tak dalej będzie #!$%@?ć, siadła mi na zderzaku ustawiając auto
@Snowdr0p: @Vosemite: @Krupier: @Victim:

" To kierowcy ustalają jaka prędkość jest adekwatna do drogi, a nie przepisy czy znaki pionowe" xDD


Trochę w tym prawdy tylko inaczej niż niektóre łby myślą że to się dzieje. Bo to jest tak, że:
krok 0. Kierowcy ustalajć prędkość adekwatną do drogi #!$%@?ąc się na niej lub nie
krok 1. Prowadzone są dane o wypadkach w podziale na prędkość, typ kolizji, kategorie
@Vosemite: Wypadek śmiertelny będzie, bo jechał 120, ale jak wszyscy jadą 60 na 50 (co jeszcze da się przeboleć), to co drugi kretyn będzie przeciągał strunę, że on MUSI jechać szybciej, bo ma SUPER furę i nikt mu NIE BĘDZIE mówił jak ma jeździć.

No i gdy wszyscy jadą 60, to on pojedzie 70, ale że licznik wiecie, hehe, przekłamuje, to jedzie 90. Jak światło zmienia się na pomarańczowe to żeby