Aktywne Wpisy

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...

Kolega_Muminka +88
Powiem wam Frenowie, że chyba jestem idiotą. Poszedłem do sklepu nie dla idiotów i znów próbowali mnie w jajo zrobić.
Minął grubo ponad rok od mojej ostatniej wizyty, gdzie okazało się, że nie mają produktu, który kupiłem przez Internet na raty, po czym musiałem anulować raty we własnym zakresie z bankiem (szczęśliwie dla mnie zadzwoniłem do banku po anulowaniu zamówienia przez sklep). Myślałem, że po prostu miałem niefart. Teraz zaczynam wątpić.
Pojechałem więc
Minął grubo ponad rok od mojej ostatniej wizyty, gdzie okazało się, że nie mają produktu, który kupiłem przez Internet na raty, po czym musiałem anulować raty we własnym zakresie z bankiem (szczęśliwie dla mnie zadzwoniłem do banku po anulowaniu zamówienia przez sklep). Myślałem, że po prostu miałem niefart. Teraz zaczynam wątpić.
Pojechałem więc
źródło: IMG_5757
Pobierz




I wszystko byłoby fajnie, gdyby nie fakt, że taka udostępniana lokalizacja bardzo różnie działa. Gdy wchodzę w taką udostępnioną lokalizację, zwykle widzę takową sprzed kilku godzin, po czym następuje "aktualizacja", która trwa i trwa i trwa i.... bardzo często nie dochodzi do skutku. Po ładnych kilku minutach aktualizowania wyskakuje komunikat "nie udało się pobrać lokalizacji". I tak, mam pewność, że telefon użytkownika jest wtedy online, ma włączone usługi sieciowe i tak dalej i że nie jest to związane z tym, że użytkownik akurat w tym momencie z jakichś powodów "nie chce" być lokalizowany i temu jakoś zapobiegł, bo bywało, że obserwowałem taką sytuację mając ten drugi telefon obok siebie.
I tak, wiem, że są pierdyliony apek do takiego monitorowania, ale wydawać by się mogło, że skoro jest taka funkcjonalność wbudowana w sam system, to powinno to wystarczyć. Czemu nie wystarcza?