Wpis z mikrobloga

@dorotka-wu: wprawdzie u mnie nie ma gdzie teraz zbiorowo na kaczki, to jednak szlajanie się po śródpolnych oczkach, wymokliskach czy rowach ma swój urok. Najszybciej zbiorowo to po zbiorach kukurydzy w terasie zalewowej i dolinie Wisły.
@Sckb: u nas polowan zbiorowych juz dosc dlugo nie ma - mamy za duzo mysliwych bez psow i nie jestesmy w stanie spelnic wymagan na polowanie zbiorowe. juz do mnie dzwonili czy bede w weekend a tu lipa, a za tydzien juz na rykowisko jade wiec tez lipa (na drugi obwod ktory lezy calkowicie w inna strone od domu) :(
@dorotka-wu: dlatego jestem zdania, że myśliwi powinni mieszkać w miarę blisko obwodu, a już najlepiej w obwodzie. I taką też zasadę stosuję przy przyjmowaniu członków. Co do psów to się zgodzę, mało który myśliwy ma psa i mało który adept chce mieć psa, choć gorąco zachęcam. Wprawdzie ceny szczeniaków powalają (4k za posokowca czy płochacza) to jednak zawsze powtarzam: nie papier szuka czy goni.
@Sckb: ja niestety mieszkam w miescie od urodzenia, obwody mam oddalone o 50 i 70 km. czyli w sumie nie tak daleko. i od zawsze tata jezdzil weekend w weekend a ja z nim :) ale i tak kupilam z mezem dzialke na jednym z obwodow zeby miec blizej i w koncu mieszkac na wsi :D a co do psow - ja niestety jestem wlasnie ta osoba ktora nie ma psa,
@dorotka-wu: oczywiście, wszystko jest do zrozumienia. Takie wielowątkowe opcje faktycznie skutecznie zniechęcają do posiadania psa. Sam fakt jechać z nim 50 czy 70 km już jest problematyczne.
Buduj się i przenoś na wieś. Ja nie wyobrażam sobie mieszkać poza obwodem czy w znacznej odległości od niego...
@Sckb kwestia przyzwyczajenia, dla mnie to było normalne że w weekend się wyjeżdża i poluje, tym bardziej że sporo ludzi z koła jest z miasta i na jednym i drugim obwodzie mamy miejsca noclegowe wiec nie stanowi to wielkiego problemu
@Sckb: Wczoraj iż-a przymierzałem ale no mam złe wspomnienia z nim z okresu treningów w PZŁ żadna rzutka nie weszła na egzaminie był ata arms i trafiłem wszystko ( ͡° ͜ʖ ͡°)