Wpis z mikrobloga

Rozkłada mnie choroba przez co leżakuje w łóżku będąc na zwolnieniu - idealny czas by opisać innego fuckupa z serwisem Y w roli głównej xD My też daliśmy trochę czadu, ale kto by się spodziewał takiej maniany..

Wiem że miało być Maserati ale chyba opiszę odrazu dwa epizody w jednym wpisie przez co chwilę się wstrzymam.

Ford Fusion aka zemsta gazownika. I mechanika.

Serwis Y (tak, ten od Panamery), przyprowadził nam auto na lawecie. Dosłownie, przywieźli nam furę, zrzucili z lawety - zróbcie tak żeby odpalało, gaz też wystrójcie bo pracuje na nim jak kasztan. Oni próbowali ale nie odpala. A autem był Ford Fusion, oczywiście zagazowany. To naprawa, którą przeprowadzał ziomeczek, ja tam tylko asystowałem i dogadałem postępów wspomagając go czasem jakimś pomysłem.

Ford nie odpalał, ani na gazie, ani na benzynie, tak zasadniczo to po podniesieniu maski do góry widać było jaki kunszt miał gaziarz - nie wiem dlaczego handlarze i gazownicy to tacy oszuści i partacze ale naprawdę, nieczęsto widuję schludnie zamontowane LPG. A tutaj była poprostu rzeźnia przez co wspólnie uzgodniliśmy - instalacja out, stawiamy auto tylko i wyłącznie na benzynie a jak już wstanie, podepniemy LPG w cywilizowany sposób trochę inaczej. No i ziomek mozolnie usuwał wszystkie wpięcia wtryskiwaczy oraz emulator pompy HPFP kabelek po kabelku doprowadzając instalację elektryczną do serii naprawiając przy okazji pocięte przewody.

Kabelki, to jest przyszłość.

Jak już doprowadziliśmy instalację do ładu zaczęliśmy kręcić silnikiem. Auto oczywiście nie odpala. Pierwsze co zauważyliśmy pod maską to niedokręcony czujnik położenia wału korbowego - poprawione. Drugie to to, że cały zestaw czujników ma błąd zasilania - faktycznie, gdy wszystkie czujniki w tym obwodzie były wpięte, na pinie zasilającym wychodzącym z ECU było 1.08V zamiast 5V - wygląda na uszkodzenie czujnika lub zwarcie wiązki. Ale wypięcie wszystkich czujników z obwodu w oparciu o schematy nie zmieniło problemu. Zaczęliśmy więc pruć wiązkę z izolacji i szukać uszkodzenia na przewodzie. Po godzinie uznaliśmy, że to bezsens i musimy cofnąć się i przeanalizować parametry jeszcze raz. Forscan w dłoń i ogień.

I bingo, okazuje się że czujnik ciśnienia paliwa na szynie nie zmienia swoich odczytów i pokazuje głupoty - wygląda na uszkodzony czujnik.
Dorwaliśmy używana listwę wtryskową za grosze, zmieniliśmy czujnik - kurde, to nie to.

Znowu diagnoskop, szukamy dalej. Zaczęliśmy odpinać kostki z czujników i obserwować co się stanie bo nie ukrywam, pomysłów nam zbrakło. I nagle złoty strzał - wypielismy mapsensor, zniknął odczyt ciśnienia paliwa. Ale jak to?

A no tak to, opieraliśmy się na schematach wierząc w to, że wszystko jest jak w fabryce a nie spodziewaliśmy się, że jakiś dzban zacznie rozpinać instalację elektryczną i popierdzieli kostki i kabelki. Bo kształt ten sam, długość przewodu też, lokalizacja obok siebie - wtyczka od MAPa była zamieniona z wtyczką od czujnika ciśnienia paliwa. Kurde, taki banał a tyle zabawy..

Okazuje się jednak, że nie. Podpięcie tego w poprawny sposób nadal nie rozwiązało problemu. Ale przynajmniej błąd zasilania zniknął a czujniki zaczęły pracować jak należy. I myyk, niskie ciśnienie na pompie wstępnej - pompa wstępna wymieniona. Jak już ciśnienie po stronie niskiej wróciło okazało się, że pompa wysokiego ciśnienia również umarła. Wymieniliśmy pompę, auto odpaliło. Koszt części - ponad 1500zl (dwie pompy). Podłączyliśmy gaz, okazało się że wystrojony jest mocno średnio więc zrobiliśmy jeszcze kulturalne strojenie LPG w oparciu o AFR - turbobenzyny są wymagające, szkoda utopić silnik. Poskladaliśmy auto do konca. Koszt roboczogodzin - prawie 2500 zł.

Skończyliśmy, wszystko działa jak należy. Zadzwoniliśmy do serwisu Y, 4k brutto - ok, oni przyślą właściciela pojazdu..

I tu zaczęła się jazda. Chłop przyjechał i zanim się przywitał, pobiegł do auta i krzyki że on ma podrapane zderzaki od spodu (!) i ze dwa elementy do lakierowania to 1000zl i mamy tyle opuścić z usługi. I że on się nie godził i nic nie wiedział o naprawie u nas i że porysowaliśmy mu lawetą auto.

Nasz sekretarz kulturalnie tłumaczy, że raz - nie my organizowaliśmy lawetę tylko serwis Y który ma u siebie także blacharstwo i lakiernictwo. Dwa - nie my ściągaliśmy auto z lawety tylko jej kierowca z serwisu Y. Nie możemy brać odpowiedzialności za cudzą niekompetencję w kontekście tego ile rzeczy było tam skopanych (niedokręcony czujnik, LPG na wierzchu, pomylone wtyczki, banalny problem który przez niekompetencję stał się niezła zagadką) i że nasze usługi oraz części są warte 4000 złotych brutto a wszelkie wątpliwości i zastrzeżenia niech wyjaśnia sobie ze sprawcami całego ambarasu. Dodał też, że normalny człowiek najpierw się przywita, obejrzy auto (procedurę mamy taką że jak dostajemy auto i tak robimy jego zdjęcia i spisujemy protokół właśnie w celu uniknięcia takich rzeczy) a dopiero później są krzyki - on zaś odrazu pobiegł do zderzaków wiedząc że tam coś będzie. Gdzieś tam jeszcze była jego jazda testowa.

Pan powiedział, że nie zapłaci i że w sumie to naprawdę dobra robota bo w życiu ten samochód nie jechał na gazie tak, jak teraz, ale że to za drogo i że mamy się dogadać z Y co z tym zrobimy. I se pojechał zabierając auto i nie podpisując protokołu odbioru auta xD. O spinie z serwisem Y już nie będę pisał - finalnie odzyskaliśmy kasę. Ale od tamtej pory nasze stosunki nie są już tak przyjacielskie xD

Jaka była geneza problemu? Przez zacierającą się pompę wstępną pompa wysokiego ciśnienia stanęła dęba i nie potrafiła dostarczyć paliwa do silnika. Lipnie wystrojony gaz nie miał na to większego wpływu. Gdybyśmy byli pierwszymi - kilka godzin i po sprawie bo czujniki szybko pokazałby prawdziwe wartości ciśnienia, wymienilibyśmy. A że ktoś pomylił wtyczki, rozpruł instalację i pociął przewody, nawymieniał w ślepo części i zrobił jeden wielki burdel pod maską - wyszło jak wyszło, nie najtaniej ale za to średnio xD.

Tag do obserwowania: #serwisostatniegokontaktu
Strona z katalogami części większości popularnych marek pojazdów: ilcats (.)ru
Usuwacie nawiasik, macie wszystko.

#mechanikasamochodowa #elektronikasamochodowa
#elektrykasamochodowa #ford
  • 3