Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#zalesie #pracbaza #bekazpodludzi
Ludzie to jest takie dno, że ja niemogę,
Pracuje w "serwisie sprzętu elektronicznego"
Naprawiam od telefonów po komputery.

Przez co moi znajomi, rodzina, znajomi znajomych co chwilę prosili mnie o jakąś przysługę w naprawie sprzętu itp itd.
Robiłem to za darmo.
Od pewnego czasu zacząłem brać symboliczną stówkę niezależne co by się nie działo.
Czy przelutowanie gniazda, wymiana matrycy itp itd.

To teraz lwia część twierdzi, że ale ze mnie "kolega".
To niech sobie kutwa zanoszą to do serwisu.
Zapłacą za to samo 2 razy więcej a do tego nie będą mieli tego na drugi dzień tylko będą czekać tydzień na samą ekspertyzę a co dopiero naprawę.

Ostatnio znajomy chciał żebym mu wymienił matrycę w laptopie.
Powiedział, że se pójdzie do serwisu bo ma tam kolegę - jak mu powiedziałem 100 zł.
Na drugi dzień zadzwonił czy bym mu jednak tego nie zrobił bo w serwisie chcą 250 zł za samą robotę
Powiedziałem mu, że teraz 200 zł

I już nie jesteśmy znajomymi

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6128c4aa48d68d000a5ca020
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 33
via Wykop Mobilny (Android)
  • 20
@AnonimoweMirkoWyznania: Ach, tak, robienie "po znajomości" to straszny rak w większości wypadków. Kiedyś też wołałem ze sporą zniżką, a i tak się zdarzali tacy, co podnosili święte oburzenie, że nie za darmo. Jakież było zdziwienie, gdy odpowiadałem, że może w takim razie on "po znajomości" by zapłacił więcej, żebym to dla odmiany ja skorzystał.
Z czasem jednak, poza nieliczną grupą znajomych, gdzie wiem, że są w tej materii w porządku, zacząłem
PijanySeba: Tą właśnie drogą pozbyłem się większości znajomych. Ludzie są jak rak, jak #!$%@? pasożyty bez ambicji, honoru i przyzwoitości. Pokaż jeszcze, że ci się dobrze wiedzie, to te #!$%@? z miejsca uznają, że to cię zobowiązuje do darmowego wsparcia. Poproś jednak kogokolwiek z nich, by choć cię podwiózł do zepsutego zuta, a wprost ci powie, "daj na paliwo" i jeszcze obsmaruje dupę w całym powiecie.

Rzygać mi się chce, jak
są dwa typy ludzi, pijawki co chcą, żeby znajomi robili im rzeczy za darmo "bo hurr durr przecież jesteśmy znajomymi" oraz ci co wolą zapłacić kasę znajomemu i dać mu zarobić niż iść do jakiegoś randoma


@Catmmando: Ja wolę iść do kogoś obcego. Rodzice zawsze wszystko robili tylko u znajomych i tylko po znajomości. Nigdy nie było dobrze. I potem nawet nie zwrócisz takiej osobie uwagi, bo przecież nie wypada znajomemu