Wpis z mikrobloga

Siemka Mirabelki i Mireczki :)

Opiszę wam sytuację która wczoraj się zdarzyła.

Byłem sobie na swoim treningu biegowym. BC2 na granicznej we #wroclaw czyli wiadomo, biegniesz na lotnisko - wiatr w ryj, biegniesz w drugą stronę wiatr w ryj :)

Będąc już na wychłodzeniu, na wysokości jednostki wojskowej byłem świadkiem wypadku - potrącenie motocyklisty. Usłyszałem uderzenie, jak spojrzałem to widziałem tylko nogi w górze... Byłem po drugiej stronie to widziałem, ze koles co jechal ZA jest juz przy rannym, do tego jacyś rowerzyści też od razu podjechali. Jak podszedłem to się okazało, że już 112 zadzwonione. Ranny okazało się, że jest obtarty do tego bark bolał, ale świadomy i bez większych problemów. Ze skutera paliwo wyciekało, więc jeden z rowerzystów zapytał o gaśnicę, sprawca miał ale totalnie nie potrafił jej używać. Zalaliśmy to paliwo i w tym względzie sytuacja była opanowana. Czekaliśmy na pogotowie.

Wczoraj byłem świadkiem z tak bliska - pierwszy raz w życiu - działania służb. Jestem pod wrażeniem opanowania i profesjonalizmu. Ale nie tylko, rowerzyści, żołnierze z jednostki obok - mega empatia. Każdy był chętny do pomocy. Żołnierze postawili pachołki na jednym pasie, drugi pas posprzątaliśmy i odblokowaliśmy.

Przyjechała straż, jeden ze świadków mówi, że paliwo się wylewa ze skutera a Szef Strażak - "a tam paliwo, co z poszkodowanym?". Trochę #heheszki :) Poszkodowany ogarnięty to strażacy zaczęli pytać nas czy ta krew na nogach, rękach to nasza. Mówimy, że nie, że to poszkodowanego jak go przenosiliśmy, to odrazu spryskali nas raniseptem i dali gazę do wytarcia. W międzyczasie dojechała karetka i też pełna profeska. Wszystko to co się czytało/słyszało na kursach, procedury, zabezpiecznie miejsca wypadku, wszystko jak z instrukcji. I nie tylko służby ale tak samo randomowi przechodnie.

Dlaczego to piszę. W necie co chwila są filmiki albo komunikaty jak to nieogarnięte służby nie potrafią udzielić pomocy. To jest promil i są różne sytuacje, ale wiadomo, że to się klika więc to widać w necie. Ja wczoraj widziałem to na żywo i jestem serio pod wrażeniem - opanowanie, spokój, profesjonalizm.

Wiem, że nie jest różowo w pogotowiu, pewnie w straży podobnie. Ale to co zobaczyłem wczoraj - zaangażowanie i profesjonalizm - nie tylko służb ale też świadków serio mnie buduje.

Także mireczki i mirkówny - nie każdy jest potworem - służby nie mają nas w dupie i są ludzie którzy dbają o nasze bezpieczeństwo.

#999 #strazpozarna #coolstory #wroclaw
  • 11
@randy kwestia percepcji - pełna profeska i poświęcenie to niejako ich chleb powszedni (i chwała im za to) - i to dlatego te pojedyncze przypadki gdzie tak nie jest, przyciągają uwagę i prasę.

Niestety, negatywne informacje wywołują więcej emocji i są bardziej klikalne, a media które mówiłyby "dziś znowu wszystko było ok" nieprzetrwałyby zbyt długo na rynku.
@randy dwa tygodnie temu miałem podobnie, wypadek na moto(z perspektywy ofiary) również pełna profeska ze strony każdej ze służb (karetka była pierwsza, a bagiety ostatnie dojechały ofkors;) ). Ludzie też każdy chcący pomoc, co wezwać etc, więcej takich niż gapiów. Nawet paru sebkow odrazu chcieli sprawcy wyjaśnić organoleptycznie co o nim myślą ^^.
Można sobie myslec wiele rzeczy ale profesjonalizm też muszę docenić.