Wpis z mikrobloga

Długo się to wszystko we mnie kumulowało, nie mogłem znaleźć chęci ani czasu żeby to wszystko z siebie wyrzuć. Teraz mam chwilę zatem zaczynam, apel do wszystkich #friendzone #tfwnogf #przegryw #nolife. Do wszystkich zagubionych w życiu, do tych którzy wciąż poszukują swojej drogi. Zarówno do tych, którzy już ją znaleźli, a druga połówka jak busola wskazuje właściwy kierunek.

Bardzo często przeglądam w/w tagi, wczytuje się w te smutne i kretyńskie historie. Czasem wyobrażam sobie sam siebie w skórze mirka, który akurat opisuje #coolstory ze swojego życia, żaląc się jakim on to nie jest wielkim przegrywem, prawiczkiem, stulejarzem.. Jakie to kobiety nie są złe i nie dostrzegają go, ciągle trafia do sfery przyjacielskiej. "KOBIETY KOCHAJĄ KUTASÓW, A PRZYJAŹNIO SIĘ Z DOBRYMI CHOPOKAMI JAK JO. JAK ŻYĆ?! ZAWSZE JUŻ BĘDĘ SAM JAKO PRZRGRYW ŻYCIA!!11!11". Tak w skrócie wyglądają wpisy większość z Was, albo przynajmniej tak może wyglądać ich tl;dr.

Napisałem, że wyobrażam sobie siebie w skórze owych przegrywów (jak sami siebie nazywają), nie tylko wyobrażam, ja sobie WRĘCZ PRZYPOMINAM jak to było ze mną kiedyś. Opisywałem swoją historie, w którą Ci co chcieli uwierzyli, inni nie. Wracając do tematu to tak chłopaki, też kiedyś nie miałem dziewczyny i oczekiwałem dwadzieścia kilka lat na te jedyną, nie szukałem, nie wypatrywałem. Prawdom jest, że narzekałem codziennie, przy każdym spotkaniu przy piwku czy wódeczce, przy fajce i bez fajki, czy spotykałem się z kumplem czy kumpelą. Zawsze powtarzałem "k---a, ale chciałbym mieć kogoś bliskiego, jakieś wsparcie emocjonalne, tak mi brakuje drugiej połówki bla bla bla bla...". Domyślam się, że doskonale nacie podobne temu słowa, którymi zadręczacie sami siebie jak i bliskich. Robiłem tak samo, smutne to jest, wiem miraski rozumiem Was. Wiem, że jest ciężko, ale musicie być cierpliwi.

Jakie zauważyłem zależności?

Zapatrujecie się na #rozowepaski jako na obiekt FIZYCZNY, oceniacie je od HB, 8/10, django/django itd. Czasem mam wrażenie, że żadnej z Was mirki nie próbował nawet porozmawiać z płcią przeciwną (a może faktycznie tak jest bo większość wpisów mówi "nie miałem odwagi nic powiedzieć jestem przegrywem"), a to właśnie charakter jest najważniejszy. Uwierzcie mi chłopaki, kiedy poznacie różowego paska lepiej, bliżej i spasuje Wam z charakteru, spodoba Wam się jej sposób bycia, zachowanie. Jej naturalny seksapil i całkowita naturalność w jej behawioryźmie. To wtedy własnie jej wygląd spanie na dalszy plan, nie będzie się liczyło, że ma kilka nadprogramowych kilogramów, że jest za niska czy za wysoka. Nie będzie przeszkadzał Wam rozmiar jej p----i, sposób ubierania się i nie idealna buzia. Ideały są nudne, ideały są nieprawdziwe - nie ma ideałów. Najpiękniejsze jest własnie to, że nikt nie jest idealny, dzięki czemu każdy jest inny. Wyjątkowość każdego z osobna sprawia, że świat i ludzie są tacy cudowni. A wady? Zobaczycie, nawet jeżeli na początku Wasz różowy pasek będzie 6/10, a polubicie go i zaczniecie się zakochiwać to jej małe i większe niedoskonałości jeszcze ją upięknią w Waszych oczach, sprawią że będzie jeszcze bardziej wyjątkowa, a każda chwila, dzień, tydzień z nią spędzony będzie jeszcze umacniał Was w tym przeczuciu i uczuciu, uczuciu miłości, którą tak niespodziewanie ją obdarujecie. Bardzo smutne to jest, że oceniacie kobiety po wyglądzie, a nie spróbujecie ich bardzo często nawet poznać. Chociaż moim skromnym zdaniem i tak mężczyźni nie są takimi wzrokowcami jak się wydaje kobietom.

Od najmłodszych lat laski nam wkręcają, że..


wtedy należy zadać takiej pannie jedno pytanie:


odpowiedź zabrzmi - NIE - jeżeli oczywiście będzie szczera.

Prawda jest taka moje Panie i moi Panowie, że to kobiety są większymi wzrokowcami jeżeli chodzi o postrzeganie damsko-męskie. I mimo, że tutaj mogą się zaraz bronić to i tak te prawilne różowe paski przyznają mi racje. Bo niebieskie paski wbrew pozorom nie różnią się bardzo ode mnie i szukają w kobietach czegoś więcej poza ładną okładką, która i tak z biegiem lat się zniszczy,obróci w perzynę.

Co jeszcze zauważyłem?

Zupełny brak pewności siebie i inicjatywy. Nie mówię tutaj o tym żeby latać jak z piórkiem w dupie za laskami i każdą z osobna pytać o numer telefonu. Ale jeżeli już znajdziecie kogoś w Waszych oczach wyjątkowego to zagajcie bardziej znajomość, zaproście na p--o czy cokolwiek.. Ludzie to nie jest takie trudne! To jest naturalne! Musicie być pewniejsi siebie. Uwierzcie mi, laski tak naprawdę nie lubią kutasów i chujów. Wiecie czemu one z nimi są? Bo widzą mocny charakter, bo widzą oparcie. A mężczyzna ma być podporą w związku, nie odwrotnie. Nie żeby być od razu Dżonem Rambo, ale też nie można być totalną p---ą. Wiadomo każdy ma inną wrażliwość i inaczej pokazuje swoje emocje - to naturalne. Jednak to Wy mirki macie być tym filarem, o który kobieta zawsze będzie mogła się podeprzeć. Chłopaki, chodzić prosto, dumnie. Nie istotne czy macie wiszący brzuszek, czy suchą klatę - bądźcie dumni z siebie i z tego kim jesteście, pewni siebie - to lubią kobiety, pewność siebie. Jeżeli Wy sami nie zaakceptujecie swojego wyglądu, to jak może zaakceptować go ktoś inny? Liczycie na to, że różowy pasek się zlituje i będzie z Wami w związku prawiąc over 9000 komplementów dziennie tylko żebyście się dowartościowali, a potem i tak narzekali na siebie (BO TO WY SAMI MUSICIE SIĘ POGODZIĆ Z NIEDOSKONAŁOŚCIAMI SWOJEGO CIAŁA - NIKT NIE JEST IDEALNY, A KAŻDY JEST PIĘKNY NA SWÓJ SPOSÓB) i swój wygląd, jeżeli sami go nie zaakceptujecie to nikt, ani nic Wam w tym nie pomoże.

Kolejna kwestia dotycząca tej powyżej, jeżeli nie jesteście twardzielami, raczej romantykami itd. To dobrze, bądźcie nimi, bądźcie sobą. Nigdy nie udawajcie kogoś innego. Bądźcie w 100% naturalni, chyba nie chcecie przed kimś udawać kogoś innego przez miesiące, może lata? Życie to nie teatr, a my nie jesteśmy w nim aktorami. Nawet aktorzy poza sceną i planem są sobą. Wy też bądźcie sobą, to jest najważniejsze. A najpiękniejsze będzie to uczucie kiedy to różowy pasek zapragnie i pokocha Was dokładnie takimi jakimi jesteście, miękkimi czy twardymi, romantycznymi czy też nie. Zaufajcie mi naturalność ponad wszystko. Także p-------ć jakieś poradniki video na jutube i inne książki o podrywach bo to wszystko jest g---o warte, trzeba być sobą i ot cała filozofia podrywu!

Pewnie większość z Was się zastanawia kimże ja jestem, że tak tutaj Was pouczam i mędrkuje. Jak wyżej wspominałem kiedyś już opisałem pod wpływem impulsu swoją historie na mirko, mało kto w nią uwierzył chyba, ale przybliżę Wam ją w skrócie jeszcze raz.


Co mogę rzec na koniec? Pewnie o czym zapomniałem bo nawet nie czytam tego co piszę i klepie na klawiaturze wszystko to co mi do głowy przyjdzie czy ślina na paluchy przyniesie. Chciałbym Wam wszystkim życzyć powodzenia w życiu, bądźcie pewniejsi siebie i zawsze pozostańcie sobą. Życze Wam żeby każdy z Was i niebieski pasek i różowym pasek odszukał swoją busole, którą pomoże obrać dobrą drogą kiedy stanie za sterem swojego życia.

Pozdrawiam mirki :)

tl;dr


#apeldowszystkich

P.S.

Tak, już usuwam konto, dajcie mi się nim nacieszyć jeszcze dziś.
  • 68
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@marwro: musisz się przełamać, ja nic Ci nie poradze. Jak sam sobie z tym nie poradzisz to nikt Ci nie pomoże. Za pierwszym, drugim, trzecim razem może być ciężko. Potem będzie łatwiej, a potem wszystko przyjdzie Ci naturalnie. Nie wiem co mam Ci powiedzieć, jak sam się nie przełamiesz to ja Cie nie popchnę, nikt za Ciebie nie zagada do dziewczyny i nie umówi Cie na spotkanie. Nie wiem jakich
  • Odpowiedz
@niepoprawny_marzyciel: Świetny tekst, mam bardzo podobne przemyślenia co do własnego życia, generalnie wielki +. Od siebie dodać mogę, ze dla poziom pewności siebie kluczowe jest posiadanie pasji i działanie. Ja przynajmniej tak mam, ze gdy wiem, ze w życiu pokonałem juz wiele trudności, to pokonam następne, a przy tym jako silny mężczyzna zainteresuje sobą kobietę.
  • Odpowiedz
@niepoprawny_marzyciel: co ja właśnie przeczytałam :P prawda jest taka, że najfajniejszych partnerów w życiu mają ludzie, którzy idą własną droga i sami się spełniają, bo prędzej czy później trafiają na kogoś podobnego i tworzą najfajniejsze pary ;) a to i tak jest ogólnikowe i banalne stwierdzenie :D nie motaj ludziom w głowach, niech sobie sami pobłądzą i albo się nauczą na błędach, albo nie ;)


  • Odpowiedz
@niepoprawny_marzyciel: Zadziwiasz mnie. Serio. Od pewnego czasu Twój nick i avatar rzuciły mi się w oczy i choć może nie jestem mocno aktywnym użytkownikiem, to biernym jak najbardziej. Z Twoim wywodem zgadzam się połowicznie, ale mniejsza o to. Nie mam czasu się rozwodzić nad tym. Nie przeglądałem Twoich wpisów, bo nie mam na to czasu, wszystko co napiszę, pisze z pamięci. Z tego co już pisałeś już wiem, że:

-byłeś przegrywem,
  • Odpowiedz
- masz cudowną żonę


@pokey: mial, kiedys umiescil wpis w ktorym pytal gdzie zabrac jakas laske, bo do domu kiepsko poniewaz tam siedzi zona z dziecmi

chcial sie umowic wieczorem w miejscu z dobrym widokiem na krakow
  • Odpowiedz
@niepoprawny_marzyciel: Podoba mi się ten wpis, bo powinien wielu osobom dać do myślenia przy wielu rzeczach. No i pokazana jest sytuacja, gdzie wystarczy cierpliwie czekać, może po cichu działać i w końcu się uda, pomimo występujących przeciwności nieraz. Na pewno taki wpis jest dużo wartościowszy od pseudo-wpisów typu - Jesteś przegrywem? Wyjdź z domu do ludzi! Poznaj kogoś! No błagam, to nie jest porada. Całkiem wartościowy wpis, plusik
  • Odpowiedz
@niepoprawny_marzyciel: Jedynie czego nie przeczytałem, to komentarzy pod Twoim wpisem, sam do tego doszedłem co napisałeś, żałuję jedynie, że tak późno.

Właśnie jestem na etapie "zagadania" do dziewczyny -poznałem w pracy(za dużo powiedziane-widziałem w pracy :P), ale już nie pracuje, wiem, że to córka pracownicy, wiem skąd jest, mam jej FB, ale chcę coś zmienić w swoim życiu -nie zagadywać przez internet, chcę do niej podejść i zaprosić na kawę(najpierw
  • Odpowiedz
@niepoprawny_marzyciel: Wielka piona dla Ciebie!

Super, że to napisałeś tym wszystkim żalącym się do Matki Boskiej i wszystkich świętych "suchoglatesom", "przegrywom", "mirkom", "mireczkom" "noobom" itp.

I jestem pewna, że też są tutaj podobne niebieskim, różowe paski. Zakompleksione, strasznie nieśmiałe i szukające swojego księcia w lśniącej zbroi, bo tylko ideał spełni marzenie o pięknym ślubie i dostatnim życiu, jakie do główek wklepywały babcia i matka.

I niech zazdroszczą, bo maja czego!
  • Odpowiedz