Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Nie mogę znaleźć złotego środka w swoim przegrywie. Albo mam tryb ascety albo go-getter.
1) tryb ascety - siedzę w domu, pije alkohol, fap, przeglądam głupoty w internecie, stymuluje się głupotami. Nie wiem czy bardziej alkohol czy fap mnie bardziej otumania. Po fapie czuje się wyprany z emocji, zero sił, ból głowy, brak skupienia, zdenerwowanie, boje się ludzi i bodźców i potem z dnia na dzień jest coraz gorzej -> czuje się fatalnie -> nic nie robię -> mam wytrzuty sumienia, że nic nie robię -> skumulowana frustracja i niemoc -> wpadam w większy dołek -> i to się kumuluje.. (potrafię tak miesiącami nic nie robić przez to). Jak do tego dołożymy alkohol, brak socjalizacji, siedzenie w domu to wiecie jaki jest efekt. Poza tym wegetuje w pracy, mam podkrążone oczy, unikam ludzi, sylwetka słabo, zniszczona twarz.
2) tryb go-getter - z dnia na dzień (zazwyczaj) albo powoli (rzadziej) wychodzę na prostą. 0 alkoholu, #nofap, brak ogłupiaczy, zero słodyczy/śmieciowego żarcia, nastawiony na #rozwojosobisty, sport/siłownia, itd itd. Plusem tego jest, że idzie mi wtedy lepiej w pracy, mam więcej energii, czuje się pewniejszy na ulicy (bo wyglądam dobrze), nawet twarz wygląda na jaśniejszą i brak zmęczenia. Mam ochotę wtedy wyjść do ludzi gdziekolwiek żeby mnie zobaczyli, nie unikam kontaktu wzrokowego i słownego (np. w sklepie). Minusem jest to, że wystarczy jedna rzecz, która mnie wyprowadzi i wracam do starych nawyków. Wystarczy jakiś bodziec seksualny i już nie mogę się skoncentrować, myślę o czym innym, chodze poddenerwowany. Wystarczy, że napije się czegoś i już wszystko leci na głowę. Jak prowadzę taki reżim to też frustrujące, że odmawiam sobie niezdrowych rzeczy żeby trzymać formę i czuję, że tracę przyjemności z życia bo co mi szkodzi i tak wszyscy umrzemy a ja prowadzę tryb życia jakbym był Lewandowskim. Co jeszcze głupie to staram się robić te wszystkie rzeczy, czuje się nawet lepiej ale.. to nie sprawia, że laski nagle mnie zauważają, nie poznaje nikogo gdy zmieniłem się, nie widzę jakiś zmian w moim życiu - nadal brak laski, ba! nawet znajmych -> czuje frustracje, że zrobiłem to na marne i nikogo nie obchodzi wysportowany, inteligentny, dobry facet i mogłem zostać ze starymi nawykami a nawet badboyem i to samo bym ugrał albo więcej. Prowadzę sobie taki tryb przez jakiś czas a potem wszystko jak krew w piach.

#przegryw #tfwnogf #blackpill #rozwojosobistyznormikami #rozwojosobisty #rozwoj #motywacja #zwiazki #seks #feels #stulejacontent #zalesie #doomer

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #611cf82df81bf9000b2c7467
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Przekaż darowiznę
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Nie mogę znaleźć złotego środka w s...

źródło: comment_1629290569kYKBB6xNZheQ2LY7SZ73R2.jpg

Pobierz
  • 8
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@AnonimoweMirkoWyznania:
Mam podobnie. Dwie banie - ta robiącą i ta siedzącą. Nadużywanie zioła od kilku ładnych lat pewnie nie pomaga. Przynajmniej fajek nie pale już od niedawna. Potem coś mnie wybije z rutyny, rytmu robienia i już chu. Kilka dni następnych mogę mieć tylko "przeżytych". Spanie po x h i inne. Ale trzeba walczyć nie?
  • Odpowiedz