Wpis z mikrobloga

@cubEE:

Wiesz, to jest broń obosieczna.

Koncerny produkujące gry AAA to w gruncie rzeczy korporacje niewzbraniające się przed najpodlejszymi chwytami.

Gdyby Linux wszedł na radar ich zainteresowań, wymogłyby - poprzez polityków - dostosowanie prawa w taki sposób, aby mogli czerpać zyski ze zjawiska jakim jest Pingwinek, wprowadziłyby jakieś backdoory, DRMy...

I o ile w przypadku Linuxa na biurku może nie jest to wizja nie wiadomo jak przerażająca, o tyle nie uśmiecha
@cubEE:

Mmmmm, ja nie o tym. W sektorze administracyjnym Linux rządzi i nie bardzo chciałbym widzieć jakiekolwiek zmiany wprowadzone przez i pod korporacje, zwłaszcza, jak to mają w zwyczaju - tylnymi drzwiami. Natomiast "ludzie" niewiele będą mogli zrobić w starciu z kasą i bandą małolatów, którzy dla zagrania w nowe hity zgodzą się na wszystko, łącznie z oddaniem wątroby. :\