Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 2125
wszyscy mówią że jehowy to sekta ryjąca mózg ale wyobraźcie sobie jak się miło żyje w katolickim miłosiernym domu jak się nie chodzi do kościoła
"to że zgłupiałas to już dawno wiedziałem" :))
"zobaczymy do czego cie to twoje mówienie że nie chodzisz do kościoła dlatego że masz własne zdanie doprowadzi, bedziesz jeszcze chciala pomocy ale do mnie nie przychodź"
Szantaż emocjonalny z rana jak śmietana ʕʔ
#bloglajfstajlowywiesniaka #kosciol
  • 169
  • Odpowiedz
@gfgfgfa: "miłosierdzie" xD ja postawiłem na swoim i mam święty spokój, jak zaczynają temat to mówię wprost - "wiara albo jej brak to moja prywatna sprawa, jestem dorosły i nie muszę na ten temat z nikim rozmawiać" podziałało :)
  • Odpowiedz
@gfgfgfa: zwiewaj. Jesteś swoim własnym bytem, a nie maszyną do podawania szklanki wody na starość. Zwłaszcza, jeśli jest na ciebie wywierany szantaż emocjonalny. Plus to, że się wyprowadzisz, nie znaczy, że nie możesz wspierać rodziny. Ale musisz mieć własne życie - a bez tego obawiam się, że możesz mieć z tym problem.
  • Odpowiedz
@gfgfgfa: współczuje rodziny i ich ideologii które wciskają na siłę. Mam tylko nadzieje, że tamto pokolenie mocno wierzące w nieistniejące twory wykruszy się jak najszybciej, bo te zabobony niszczą relacje międzyludzkie, a i w polityce mocno się zakorzeniły niestety
  • Odpowiedz
@gfgfgfa: moim zdaniem Twój problem wynika z jednego - z miłości do rodziców. Za bardzo bierzesz to do siebie. Im człowiek młodszy, a potem im starszy, tym bardziej czarno-biały jego świat. Twoi rodzice prawdopodobnie się starzeją, a Ty i Twoje życie jesteście ich głównym zainteresowaniem. Gdyby w Twoim życiu coś się działo - chłop, rodzina, ale też choroba, zmiana pracy, cokolwiek - to prawdopodobnie mielibyście ciekawsze tematy do rozmowy. A
  • Odpowiedz
@gfgfgfa: pewna jesteś że w każdym? Zaręczam że nie. Z resztą to nic dziwnego. Podobnie jest w każdym środowisku. "Nie chcesz wychodzić na miasto walęsać się bez celu po klubach? Już cie nie lubimy. Nie chcesz strajkować? Masz w mordę." A upór rodziny można jeszcze częściowo wytłumaczyć troską.
  • Odpowiedz
@kiken: jest tak wiele przesądów, że wymienienie ich jest chyba niemożliwe. Odrzucenie wiary w Boga wcale nie oznacza, że nie pokłada się wiary w inne zabobony i nie wiem nawet, czy istnieje jakaś zależność między niewiarą w Boga a niewiarą w przesądy.

Ale ja w zasadzie nie o tym. Chodziło mi głównie o przekonanie o swojej wyższości. Nie ma większych pyszałków nad gimboateistów.
  • Odpowiedz