Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 2125
wszyscy mówią że jehowy to sekta ryjąca mózg ale wyobraźcie sobie jak się miło żyje w katolickim miłosiernym domu jak się nie chodzi do kościoła
"to że zgłupiałas to już dawno wiedziałem" :))
"zobaczymy do czego cie to twoje mówienie że nie chodzisz do kościoła dlatego że masz własne zdanie doprowadzi, bedziesz jeszcze chciala pomocy ale do mnie nie przychodź"
Szantaż emocjonalny z rana jak śmietana ʕʔ
#bloglajfstajlowywiesniaka #kosciol
  • 169
  • Odpowiedz
@gfgfgfa: To jest niesamowite, że wierzący są przekonani o swojej wyższości, a w rzeczywistości to oni są debilami wierzącymi w jakieś bajki i zabobony. Ciężko takich ludzi brać na poważnie. Jak szamani z Afryki. Dla mnie wierzący ludzie to tacy, w których rozwoju intelektualnym z różnych powodów poszło coś nie tak, często jest to wpływ indoktrynacji podczas dorastania.
  • Odpowiedz
Podlasie czy Podkarpacie?

No generalizuję, bo ciężko nie generalizować skoro jedyne przypadki jakie widzę to właśnie takie. Mieszkam na zadupiu i naprawdę, jeśli ktoś nie mieszka na wsi w której każdy każdego zna to ciężko jest sobie wyobrazić, że rodzina może kochać, a jednocześnie nienawidzić za to, że w kwestii kościoła albo popierania PiS się z nimi nie zgadzasz xD

Koleżanka zrobiła eksperyment dziś, wieś obok, do kościoła chodzi, bo sama tego chce, ale od niechcenia rzuciła matce w ramach tego testu, że chyba już jednak nie ma ochoty. Zaczęła na nią krzyczeć, więc chyba tutaj mają jakieś oprogramowanie takie wgrane, nie wiem jak w innych częściach Polski ( ͡ ͜ʖ ͡)

Inna koleżanka po 7 latach związku nie może przenocować chłopaka, bo jak tak bez ślubu. U mnie na przykład z nocowaniem nie było nigdy problemu. Co rodzina to inaczej.

To że twoi rodzice akceptują twoje życie nie znaczy że cały świat tak funkcjonuje. I w tym wypadku to ty generalizujesz i możemy się tak dalej przerzucać :D

Zresztą poczytaj komentarze, wszyscy tu dramatyzują
  • Odpowiedz
@gfgfgfa: ja jestem z północnej Polski, a moja dziewczyna z podkarpacia( ͡° ͜ʖ ͡°) Inni ludzie. Nacisk na kościół i śluby. Ja osobiście nigdy się nie ożenię, mimo że mamy dziecko. Czasami jak widzę ich podejście to specjalnie nie odpuszczam. Żaden fanatyk religijny czy sekciarz mnie nie złamie. Już w drugiej klasie podstawówki przed komunia miałem bardzo dużo wątpliwości i prosiłem rodziców, żebym nie musiał w
  • Odpowiedz
A ja zamiast iść gnić w jakimiś budynku i słuchać #!$%@?, że jestem grzesznikiem wolę sobie po lesie pochodzić i myśleć, że "bogu, jak istniejesz to zrobiłeś zajebiste te drzewka" XD


@gfgfgfa: ehhhhh to ja,tylko,że dopóki mieszkam ze starymi i mam 20 lat to do tego budynku niestety muszę chodzić u udawać przed całą resztą rodziny,że jestem tak bogobojny jak oni mimo,że od jakichś 3-4 lat wgl nie czuje potrzeby
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@gfgfgfa: podkarpacie, podkarpacie... Sam wyjechałem z domu(podkapracia ofc), żeby nie słuchać marudzenia, że nie chodzę do kościoła. A tym bardziej ślubu ksiądz mi nie udzieli! XD

Od prawie roku nic nie słyszałem na temat kościoła.
  • Odpowiedz
@gfgfgfa: Gdybym miał z 15 lat to spoko, może i bym poszedł… chociaż ja już w tym wieku przestałem chodzić. Na początku za małolata gadanie, wyciąganie na siłe, potem już się przyzwyczaili, ale ja zawsze jeszcze bardziej podkręcałem aferki i atmosferę… a teraz minęło kilkanaście lat i o dziwo żyje dobrze. Ja nigdy nie robię czegoś wbrew sobie, nieważne kogo by to zabolało. Nie każdy musi #!$%@? do kościółka co
  • Odpowiedz
@gfgfgfa: Jak ja Cię rozumiem… moje najmocniejsze wspomnienie z okresu pierwszego buntu wygląda mniej więcej tak: " mój tata chodził do kościoła ja chodzę do kościoła więc i ty będziesz chodziła, gówniaro jedna". Odmówiłam wtedy pierwszy raz pójścia do spowiedzi przed świętami bożego narodzenia i pójścia na mszę. Wszystko zmieniło się od czasu wyprowadzki na studia. Teraz mam już własną rodzinę, dwójkę synów - żaden nie był chrzczony. Żyję po
  • Odpowiedz
@gfgfgfa: Wiesz co, może tak reagują bo masz słaby charakter? W sensie widzą że mają na Ciebie wplyw. Moi rodzice wraz jak dorastałem czyli około 16 roku życia zauważyli że za bardzo do niczego nie mogą mnie zmusić. Ba nawet nie bałem się bezpośrednich konfrontacji i wyśmiewania ich boga i religi. Szybko odpuścili temat kościoła jedynie nieraz wspominają na zasadzie puczenia bo trzeba.
  • Odpowiedz
  • 2
@gfgfgfa cóż, współczuję. Niestety wiele katolików w ogóle nie ma nic z tą wiarą wspólnego będąc przeciw drugiej osobie, szczególnie gdy to dziecko. Religia jest na prawdę piękna, lecz trzeba samemu chcieć i tego Ci życzę.
  • Odpowiedz