Wpis z mikrobloga

Uprzejmie przypominam że wszelkie religie to gigacope. Nie ma żadnego dziadka w chmurach który liczy ile razy targales skórą ani żadnej karmy która wraca. Jest za to bezosobowa i nieskończenie bezwzględna obojętność wszechświata. Nie ma też żadnego życia po śmierci. Umieramy ostatecznie i nieodwracalnie wraz ze śmiercią naszego mózgu. Jeżeli sądzisz że twoje ja jest zapisane gdzie indziej niż w twoim mózgu czyli na przykład w jakiejś niematerialnej duszy, to spróbuj uszkodzić sobie płat czołowy i zobaczyć czy twoje ja nadal jest takie samo. Pozdrawiam i miłej niedzieli.

#religia #ateizm #takaprawda #bekazpisu #blackpill #blackpillmarcina
  • 66
@marcinpodlas8 to jest ostateczny cope, zdecydowana większość ludzi na Ziemi boi się śmierci i nie dopuszcza do siebie myśli że koniec to koniec więc wymyślają jakieś głupoty na kiju bo każdy człowiek jest dla siebie jedynym co ma, koniec człowieka to dla tego człowieka koniec świata a w to nikt nie chce wierzyć. Ci co orientują się że wiara w chrześcijańskiego boga jest czymś na granicy upośledzenia umysłowego przerzucają się na niewiele
@marcinpodlas8: religia to taki cope dla normików i starych bab, którzy chcieliby mieć jakieś pocieszenie i usprawiedliwienie dla tyrania w januszexach oraz reprodukowania nowych polaków biedaków. Inceliści to przeważnie bezbożnicy, nihiliści i ateusze co są ostro zblackpillowani na te tematy. Nawet jak pójdą do kościoła, to żadna myszka nie umówi się na lody, bo zaraz przyjdzie jej brat i pomyśli sobie, że jakiś obcy typ chce ją wyruchać. Żadnych wspólnot dla
@marcinpodlas8: Nie czaję tego strachu przed śmiercią. Przecież życie jednostki jest niczym w skali czasu istnienia całego świata. Jesteśmy niczym i jak niczego sensownego nie wniesiemy w świat (nie musi to być wynajdywanie leków na raka, mogą to być proste rzeczy jak np. dbanie o środowiskom uprzyjemnianie życia innym istotom żywym), albo w ogóle za cel postawimy sobie bycie "wrzodem na zdrowym organizmie narodu" to nasze życie będzie gorsze od życia