Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@somskia: w okolicy szimpli było dużo podobnych knajp, może nawet lepszych bo mniej obłożonych przez turystów. Ja polecam odwiedzić jakieś baseny/termy. Byłem kiedyś i wspominam miło. W ogóle Budapeszt to sztos, byłem już dobre kilka razy. Jak ceny obecnie?
@somskia: jedź na Tihany (wym. Tihań), półwysep lawendowy. Wszystko lawendowe (no, oprócz paprykowego domu). Z Tihany możesz wybrać się promem do Siofoku, mają tam ciekawie rozwiązaną knajpę w wieży ciśnień.

Koniecznie zajrzyj do Szekesfehervar-u na... lody! Na Liszt Ferenc utca pod numerem 10 lub 11 (niestety nie pamiętam który numer, a na mapie są dwie, chyba 10) jest świetna lodziarnia, kulki wielkości dużej pięści, cena jak za "dużą" kulkę u nas.
@somskia: Byłyśmy 2 lata temu na panieńskim przyjaciółki w Budapeszcie. Nie dość, że wyjazd zajebisty, to miasto przepiękne. Na szimpla kert balowałyśmy do 7 rano, coś cudownego () koniecznie spróbuj paprikasha, ja jadłam w jakiejś małej knajpce, popijajac tokajem i teraz myślę że to mógł być jeden z najlepszych wieczorów mojego żyćka <3