Wpis z mikrobloga

Jak czytam te wpisy o #katowice to mnie krew zalewa.
Jesteście #!$%@?, nie da się tego bezmózgowia inaczej nazwać. Bronicie typa, który zabił z pełną świadomością innego człowieka. Nie jesteście w stanie zrozumieć, że koleś odebrał życie innej osobie z premedytacją. Jeżeli byście byli chodź trochę empatyczni to może doszlibyście do konstruktywnych wniosków. Co to za różnica czy wyciągnął broń i zastrzelił kogoś czy przejechał kilkunasto tonowym autobusem. Miał jaja kogoś zabić to niech bierze na siebie pełną odpowiedzialność swoich czynów. Jest dorosły, wiedział co robi.
Nie dostanie i dożywocie.
Nikt nie ma prawa odbierać innej osobie życia.
Wasze komentarze, próby bronienia kierowcy, wyzywanie od patoli… każdy kto broni mordercy sam powinien mieć zakaz egzystencji na tym świecie.
No i oczywiście te komentarze, „że jak ma dzieci to w domu siedzieć”. Widać, że ich nie macie i nie powinniście się rozmnażać bo mogą być takie jak Wy.
  • 18
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Bronicie typa, który zabił z pełną świadomością innego człowieka. Nie jesteście w stanie zrozumieć, że koleś odebrał życie innej osobie z premedytacją.


@schodek: tak ci powiedzial?
  • Odpowiedz
@schodek a skad masz info ze zabil z pelna swiadomoscia? Niczym sie nie roznisz od reszty wydajac takie oceny, od sadzenia jest sad, oni beda ustalac co sie stalo a nie ludzie po obejrzeniu paru filmikow
  • Odpowiedz
@schodek: Przekleję mój komentarz z innego wpisu, może da ci do myślenia.

Uważam, ze kierowca mógł działać instynktownie pod wpływem stresu i paniki. Było nie było - ta sytuacja nie należała do czegoś co widzisz codziennie - chyba, ze dla ciebie normalnym jest #!$%@? się patusów na ulicy o 6 rano. Omijał inny autobus, nie wiemy czy miał dosyć czasu na reakcję przy pierwszym potrąceniu (ten Solaris waży 25 ton, droga hamowania nawet z małej prędkości może być dosyć długa - 20-30 metrów pewnie). To ustalą biegli i sąd.

Jest wiele niewiadomych, natomiast na filmiku widać wyraźnie - ruszył w momencie, w którym patusy chciały się wedrzeć do środka - miał prawo spanikować, przypuszczam, że patrzył w prawo (w kierunku drzwi) i instynktownie wcisnął gaz do dechy. Czy był to najlepszy wybór - pewnie nie, ale my sobie tu piszemy już na spokojnie, gdzie on nie miał czasu na myślenie, zresztą jestem niemalże pewien, ze racjonalne myślenie u niego w tamtym momencie nie działało. Stado małp na zewnątrz, próbują się wedrzeć do jego kabiny - też przypuszczam, że bym spanikował i coś zrobił. Co? Nie wiem. Czy ruszyłbym do przodu - może. Łatwo gdybać samemu nie będąc poddanym takiemu stresowi i napięciu
  • Odpowiedz