Wpis z mikrobloga

jak się ma oprocentowanie obligacji do stóp kredytowych?


@NieistotneKto: domyślam się że tutaj raczej chodzi o wpływ stóp procentowych na samą inflację. Kiedy inflacja będzie za duża to na obligacja indeksowanych inflacją będziemy tracić :/
Polecam blog / książkę Iwuća.
Punkt 7:

Informacja o gwarancji zysku powyżej inflacji może jednak wprowadzać w błąd. Owszem, przy stosunkowo niskich poziomach inflacji będzie to prawdą. Ale gdy 10-letnia średnia roczna stopa inflacji przekroczy ok.
@NieistotneKto: poczytaj o vanguardach, im wiekszy udzial obligacji w koszyku, tym bezpieczniejsza inwestycja. Tylko obecnie srednio sie oplaca brac jakiekolwiek obligacje.

I 800 k to sporo za duzo zeby myslec o szybkiej alokacji. Powolutko co miesiac jakas kwota. jak cos sie wydarzy pomiedzy to wtedy mozna ostrzej wejsc ;)
@NieistotneKto: Obligacje o których mówisz są indeksowane inflacją, a stopa procentowa ustalana przez NBP to zupełnie co innego. Te wskaźniki, choć mogą być skorelowane, nie są powiązane/uzależnione od siebie
@NieistotneKto: obligacje indeksowane inflacja mają dwa składniki stały i zależny od inflacji. Czyli jeśli kupisz teraz 4 latkę a hipotetycznie za pół roku wzrosną stopy to będzie można nabyć 4 latki oferujące lepsze bazowe oprocentowanie. Wzrost stop wpłynie korzystnie na oprocentowanie twoich obligacji jeśli wybierzesz te oparte o WIBOR czyli 3 latki. Zobacz sobie listy emisyjne sprzed pandemii kiedy stopy były wyższe i porównaj.
@WiktorekS: nie tyle bezpieczniejsza co ma mniejsze obsuniecia kapitału. Jak masz 25 lat i chcesz korzystać z kasy na emeryturze to masz 40 lat inwestowania i 100% akcji nie będzie problemem, bo szeroki rynek przez 40 lat nawet jak będzie miał 2-3 kryzysy finansowe to wyjdzie na swoje.
@WiktorekS: strategia inwestycyjna i trzymanie się jej to podstawa. Nawet jak będzie obsunięcie 5% po giga krachu to ktoś może się wycofać bo cały ten czas był stracony a on nie ma nerwów na to żeby stracić więcej. Jak masz strategię na 30 lat to czemu narzekasz na słaby wynik po roku... W cokolwiek się inwestuje trzeba wiedzieć co się robi.
@WiktorekS: Eh problem z tym, że z tych Vanguardów ch. rozumiem. Czytam tam ale nie rozumiem mimo wszystko, czy to ktoś aktywnie zarządza kasą, czy raz ją wrzucasz w ustalony podział (obligacje tyle, akcje tyle, etc.) i potem to sie kisi 6 lat i zobaczymy co wyjdzie,
@NieistotneKto: po pierwsze zaloz ike i co roku wplacaj tam maksymalna dozwolona kwote, teraz to 12500 chyba rocznie. Jak tak zainwestujesz az do emerytury to nie zaplacisz od tych pieniedzy podatku.

Jezeli ta kasa jest ci nie potrzebna na 20-30 lat to ja bym za calosc kupil etfy na indeksy swiatowe, indeks gieldy amerykanskiej i indeks polskiej gieldy. Pewnie w proporcjach 50, 30, 20%. Albo 55, 35, 10. (i wraz z
@WiktorekS: Okej, czyli nie pchać tego z bomby w coś typu te Vanguardy, tylko jednak trzymać i kupować stopniowo? Jak miałbym przykładowo robić IKE i co roku wpłacać 12500 (albo 25k bo + żona) to jednak wypadałoby sporo kasy trzymać "przy sobie"...