Wpis z mikrobloga

Pod poprzednimi wpisami najczęściej pytaliście o porównanie domów szkieletowych z murowanymi. Zatem dziś właśnie o tym.

Można by pomyśleć, że budowa to budowa, ale nic bardziej mylnego. Te dwie technologie dzieli bardzo wiele, dlatego podzielę różnice miedzy nimi na kilka tematów.

Ale najpierw krótko o technologii, bo wszystkie różnice wynikają z różnego sposobu budowy.

W tradycyjnym budownictwie układamy materiał (cegły albo pustaki), które wiążemy zaprawą. Wylewamy słupy i wieńce, decydujemy czy strop chcemy monolityczny czy systemowy i budujemy dach z drewnianą konstrukcją (tu akurat się nie różnią). Na mury następnie trafia styropian.

W domach szkieletowych, jak sama nazwa wskazuje, wszystko opiera się na drewnianej konstrukcji szkieletowej. Między słupkami układamy wełnę mineralną, a na zewnątrz wełnę prasowaną lub płyty z włókna drzewnego (które też są izolatorem). Pełny opis materiałów znajdziecie w poprzednim wpisie.

Pierwsze co rzuca się w oczy przy tym porównaniu to grubość izolacji - w domu murowanym izolacja znajduje się na zewnątrz, a w szkieletowym także wewnątrz samej ściany. Wynikają z tego dwie różnice: dom szkieletowy jest cieplejszy (przy zastosowaniu standardowej grubości styropianu na domu murowanym) oraz nagrzewane jest w nim wyłącznie powietrze - to z kolei oznacza, że nagrzewa się dużo szybciej (bo nie nagrzewamy murów) i ma dużo niższą bezwładność cieplną (czyli tempo oddawania ciepła - bo nie nagrzewamy murów). Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że koniec końców wyjdzie na jedno. W praktyce jednak dom szkieletowy ma dużo lepszą charakterystykę cieplną i jest bardziej energooszczędny. Z moich doświadczeń i ankiet przeprowadzanych wśród inwestorów wynika, że różnica w kosztach może być nawet dwukrotna przy podobnej powierzchni i tym samym paliwie.

Drugie co wynika z technologii to grubość ścian. Weźcie dowolny projekt, który ma wariant murowany i drewniany i porównajcie grubość ścian. A potem porównajcie ich powierzchnie. Pewnie Wam się nie chciało, więc Wam to podsumuję. Dzięki temu, że ściany domu szkieletowego są dużo węższe, zyskujemy całkiem sporo miejsca. W porównaniu, które przygotowywałem do naszych materiałów było to aż 10m2 w domu ok. 200m2. Czyli zyskujecie dodatkowe 10m2... Albo budujecie mniejszy dom, mając tyle samo przestrzeni wewnątrz.

Kolejna sprawa, o którą również pytaliście, to akustyka. To ogólnie nieprosty temat, bo w grę wchodzi nie tylko gęstość materiałów, ale też inne ich cechy, które na nią wpływają. Nie jestem fizykiem, więc ta część będzie miała najwięcej uproszczeń (może jakiś miejscowy fizyk tu się wypowie). Ustaliliśmy już, że ściany domu murowanego są grubsze. Mają też większą gęstość. Zdaje się, że biją szkieletówkę w przedbiegach. Nie jest to jednak tak proste. Faktycznie dom murowany będzie z zewnątrz lepiej tłumił dźwięki, ale różnica nie jest wcale aż tak wielka (u mnie na przykład najbardziej słychać przez... okna - kiedy zasłaniam rolety, wtedy praktycznie nic nie słychać). Pomiędzy ścianami działowymi różnica jest mniejsza (o ile faktycznie jest różnica), ponieważ ich wnętrze wykłada się wełną izolującą akustycznie. W domu piętrowym lub z poddaszem użytkowym ta sama wełna jest między belkami stropowymi, a na nich z kolei montujemy maty akustyczne, więc tu różnica też nie jest odczuwalna. Najbardziej hałaśliwe są rury doprowadzające wodę, które słychać w pokoju, który przylega, np. do łazienki. Takie dźwięki jednak słyszałem też w domu murowanym, więc ten problem występuje w obu technologiach (no i trwa tyle co czas lania wody). Jeśli jednak planujecie budowę koło autostrady, lotniska, strzelnicy, poligonu czy parku rozrywki to chyba zasugeruję Wam dom murowany, bo jednak lepiej tłumi dźwięki z zewnątrz. Choć nie wiem czy budując się w takim miejscu na pewno zależy Wam na ciszy.

Na koniec koszty. Od razu uprzedzę, że jeśli chcecie budować budżetowo to odpuście sobie dom szkieletowy. Dom szkieletowy wymaga wysokiej jakości materiałów i doświadczonej ekipy - te dwa elementy nie idą w parze z oszczędnościami. Dom murowany łatwiej postawić tanio (choć prędzej czy później odbije się ta oszczędność przy eksploatacji - nie mówcie, że nie ostrzegałem). Jeśli jednak porównamy budowę szkieletówki i tradycyjną o takich samych parametrach to wyjdzie podobnie lub z przewagą tego pierwszego.

Nie powinniśmy jednak rozważać samych kosztów budowy w oderwaniu od kosztów eksploatacji. Prawidłowo wykonany dom szkieletowy to dom energooszczędny w standardzie. A jeśli odrobinę się postaramy to będzie miał parametry domu pasywnego (dom pasywny to dużo szerszy temat). To oznacza oszczędności na jego ogrzewaniu (porównując podobny projekt z tym samym źródłem ogrzewania rzecz jasna).

Do oszczędności powinniśmy jeszcze zaliczyć wspomnianą wcześniej różnicę w powierzchni domu, ale także, co mniej oczywiste, czas budowy. Trwa ona bowiem około 3-4 miesięcy, w przeciwieństwie do minimum 9-12 w domu murowanym (9 miesięcy to był rekord w mojej poprzedniej firmie deweloperskiej), a według niektórych "szkół" - 18-24 miesięcy, spowodowanych przerwami technologicznymi na schnięcie. Gdzie tu oszczędność (gotówki)? W kredycie oczywiście (nie słyszałem o nikim kto zbudował za gotówkę - jeśli tu Jesteś, koniecznie pochwal się). Otóż w okresie budowy spłaca się same odsetki - kapitał pozostaje na tym samym poziomie, więc w ten sposób nie zmniejszamy naszego zobowiązania. Po oddaniu budynku do użytku, kredyt przeliczany jest ponownie na okres pomniejszony za czas budowy (może jakiś Mirek siedzi w kredytach i rozwinie temat?). Oszczędzamy więc kilka, kilkanaście, a w skrajnych przypadkach nawet ponad dwadzieścia tysięcy (to przy dużej, długotrwałej budowie, ale skąd mam wiedzieć co będziecie budować).

No i z grubsza to tyle. Nie chciałem znów tworzyć epopei, a i tak wyszło tego sporo. Mimo wielu uproszczeń. Dlatego jeśli macie pytania to jak zwykle walcie śmiało. No i piszcie propozycje kolejnych tematów. Chciałbym jeszcze poruszyć trochę bardziej ogólny temat, a mianowicie dokumentacji do pozwolenia na budowę - dajcie znać czy to Was interesuje.

#domyszkieletowe <-- obserwuj/czarnolistuj

Poprzednie wpisy:
1) Porównanie domów szkieletowych budowanych na miejscu i prefabrykowanych
2) Materiały cz. 1 - Drewno
3) Materiały cz. 2 - płyty poszycia, izolacja, folie i dyfuzja pary wodnej

Poniżej, w komentarzu, możesz dopisać się do wołania na premierę realizowanego przeze mnie filmu o budowie domów szkieletowych od A do Z

#budownictwo #budowadomu #budowa #budowlanka #dom #budujzwykopem #nieruchomosci
misisk - Pod poprzednimi wpisami najczęściej pytaliście o porównanie domów szkieletow...

źródło: comment_1627548189x2dsnqBzX6maaJo7LcNSiP.jpg

Pobierz
  • 203
@misisk: Oglądałam kiedyś filmik o prefabrykatach i w wymienionych wadach było m.in. to że nie da się powiesić czegoś na ścianie tak jak w normalnym domu. Wszystko musi być zaprojektowane już wcześniej, po to aby zainstalować wzmocnienia, a żadne nadprogramowe regały, szafki, cięższe obrazy, telewizor już później nie wchodzą w grę. Czy to dotyczy wszystkich domów szkieletowych?
@dunayer "a jakie są minusy?"

Moim zdaniem: większe koszty budowy, bardziej podatna konstrukcja na tornada i wichury, szybsze zajmowanie przez pożar, krótsza żywotność takiego domu, goręcej w lecie, podatność na wilgoć i grzyba, gorsza akustyka. Podsumowując ta technologia jest gorsza i droższa.
via Android
  • 2
@Shatter oczywiście, że nie będę do końca obiektywny, ale zauważ, że nigdzie nie piszę o firmie w której pracuję. Piszę też o tym otwarcie. Stoję na stanowisku, że żaden człowiek nie może być w 100% obiektywny - staram się jednak, a wszystko co piszę jest z perspektywy osoby, która zajmowała się budową oraz mieszkała w obu typach domów.

Jeszcze postaram się odpowiedzieć na Twoje poprzednie komentarze:

Wylewkę można zrobić, tylko trzeba to
@misisk: a co powiesz o wytrzymałości?

Chłopska logika podpowiada, że ten murowany postoi dłużej (będzie wnukom czy coś) i wydaje się, że jest "wytrzymalszy, jakieś uderzenie czy coś go nie rozwali?

To są pytania laika, niczego nie zarzucam, chce być tylko wyprowadzony z błędu jeśli w nim jestem.

Sam będę się niedługo budował.
@misisk co do bezwładności energetycznej to w pełni się zgadzam. Mieszkam w domu murowanym ale postawiłem sobie mniejszy, szkieletowy na działce na lato. W ścianach łącznie 20cm wełny isover super mata, w dachu 25 cm. Dom ma użytkowej powierzchni coś koło 60 m. W praktyce, jak chce sobie tam pojechać w zimie i nie było mnie kilka dni, to nagrzanie takiego domku od -5 w środku do 22 C zajmuje około godzinę
via Android
  • 0
@kmlbnd są tak samo wytrzymałe, jeśli myślisz o tym jak długo będzie w dobrym stanie. Pod warunkiem, że zostanie prawidłowo wybudowany. Sprawdzi się jednak gorzej, jeśli ktoś postanowi go ostrzelać z broni palnej ( ͡º ͜ʖ͡º) nie wiem jaka sytuacja byłaby groźniejsza dla szkieletówki bardziej byś dla domu murowanego.
via Android
  • 1
@xhxhx jest ten sam problem, ale to nie do końca prawda, że później niż już się nie da powiesić. Do kilkudziesięciu kilogram możesz wieszać z pomocą odpowiednich kołków. A nadbicia, czyli wzmocnienia o których piszesz, idzie dorobić, choć jest to problematyczne i to już robi nam się mały remont.
@Shatter

Wylewkę można zrobić, tylko trzeba to wcześniej zaplanować (zagęszczenie belek stropowych i wysokość kondygnacji).


@misisk: Można posadzki robić i płytki nawet kłaść tylko #!$%@? z tym dużo więcej. Posadzka musi mieć odpowiednią grubość i trzeba wszystko wykonać w takiej technologii żeby dobrze zniwelować pracujące drewno (specjalne maty, kleje, nawet fugi lepiej dać jakieś super elastyczne).
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@misisk: Bardzo mnie zastanawia wytrzymalosc domow szkieletowych i koszty ubezpieczenia, biorac pod uwage zmieniajacy sie klimat i pojawiajace sie zjawiska pogody, ktore wczesniej nie mialy miejsca (badz niebywale rzadko) w tych czesciach Europy. Moze uwzglednisz kiedys w jakims wpisie te zagadnienia?